Czwartkowy wieczór w Kalisz Arenie przebiegał pod znakiem rewanżowej konfrontacji dwóch pierwszoligowych zespołów. Ostrovia przyjechała na rewanż z miejscowym MKS, chcąc powetować sobie porażkę na własnym parkiecie. Tydzień wcześniej podopieczni Witolda Rojka prowadzili przez cały mecz, ale w ostatnich minutach dali sobie wydrzeć zwycięstwo.
Obie ekipy przystąpiły do zmagań osłabione. Po stronie gospodarzy zabrakło Grzegorza Gomółki, natomiast biało-czerwoni do najstarszego miasta w Polsce przyjechali bez Piotra Bielca, Piotra Kierzka oraz Pawła Dutkiewicza.
Początek pojedynku należał do gości, którzy szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Świetne zawody rozegrał Łukasz Jaszka, który świetnie radził sobie z defensorami gospodarzy. Ostrovia nie prowadziła długo. Do gry włączył się niezwykle ofensywny duet Mariusz Kuśmierczyk - Artur Bożek, który pozwolił na odskoczyć zdecydowanie. W pewnym momencie przewaga kaliszan wzrosła nawet do czterech trafień (9:5).
To nie satysfakcjonowało trenera Bruno Budrewicz. - W takich meczach nie interesuje mnie wynik. Liczy się gra, a zagraliśmy bardzo źle. Nie myślałem, że można wystąpić gorzej, niż zrobiliśmy to w Ostrowie tydzień temu. Czegoś tu nie rozumiem, bo pogadanka po tamtym meczu dała świetny rezultat w Wieluniu - przyznał szkoleniowiec MKS.
Z minuty na minutę kaliszanie prezentowali się coraz gorzej. Do przerwy jeszcze prowadzili, ale gdy rywale poczuli krew w drugiej części gry nie było już odwrotu.
Kiedy biało-czerwoni zaczęli dochodzić przeciwnika okazało się... że mecz potrwa tylko 55 minut, bowiem na trening czeka miejscowy zespół koszykarzy. Ostrovia zdołała zniwelować straty i wyjść na prowadzenie. Ostatecznie wygrała 29:27, a największe gratulacje należą się Jaszce oraz Arkadiuszowi Galewskiemu. Były gracz MKS równie dobrze radził sobie z kaliską defensywą, co rozgrywający.
MKS Kalisz - Ostrovia Ostrów Wielkopolski 27:29 (16:13)
MKS: Trojański, Krekora - Kuśmierczyk 6, Bożek 5, Tomczak 3 (2/2), Fugiel 3, Sieg 3, Nowakowski 2, Kobusiński 2, Klara 2, Celek 1, Salamon, Adamski.