Zagłębie wygrało kolejny turniej - relacja z drugiego dnia Lyoness Cup

Drugi dzień turnieju zainaugurowany został meczem Ruchu Chorzów z KPR-em Jelenia Góra. Spotkanie lepiej rozpoczęły chorzowianki, które po kwadransie gry prowadziły już 10:7. W dalszej części spotkania Ruch powiększał przewagę. Podobnie jak w piątek bardzo dobrze prezentowała się Agnieszka Podrygała. Z dobrej strony pokazała się też Katarzyna Sadowska, która występowała przez większość meczu na środku rozegrania. W zespole gości najlepiej grała Małgorzata Buklarewicz. Filigranowa rozgrywająca raz po raz przedzierała się przez dziurawą obronę Niebieskich i pokonywała bramkarki. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Ruchu 33:29.

KPR Ruch Chorzów - KPR Jelenia Góra 33:29 (20:14)

Ruch: Wąż, Montowska - Pieniowska 3, Podrygała 7, Kempa, Lesik 7, Migała 5, Krzymińska 1, Masłowska, Rodak 1, Karwacka, Sadowska 6, Ważna 3.

KPR: Demianczuk, Kozłowska - Wiertelak 4, Tomczyk 1, Skalska 2, Uzar 1, Buklarewicz 6, Wesołowska, Winiarska 3, Damaziak, Żakowska 8, Grobelska, Michalak 4.

W drugim sobotnim meczu olkuszanki stawiały opór rywalkom przez 16. minut. Wtedy po bramce Pauli Przytuły było 6:6. Kolejne sześć trafień padło jednak łupem Miedziowych i siedem minut przed przerwą było już 12:6. Reszta spotkania to już absolutna dominacja lubinianek, które zwyciężyły cały mecz piętnastoma trafieniami. Kolejne świetne zawody rozegrała Karolina Semeniuk-Olchawa, która zdobyła w starciu z beniaminkiem jedenaście bramek. W drużynie Marka Płatka, najlepiej zaprezentowała się rozgrywająca Paula Przytuła.

KGHM Metraco Zagłębie Lubin - SPR Olkusz 38:23 (17:12)

Zagłębie: Maliczkiewicz 1, Tsvirko, Chojnacka - Robótka 1, Załęczna 3, Tracz 1, Piekarz, Pałgan 4, Semeniuk 11, Obrusiewicz 6, Paluch, Jelic, Bader 2, Jochymek 3, Pielesz 5, Lalewicz 1.

SPR: Staś, Hoffman - Tarnowska 2, Pastwa 2, Sikorska 2, Przytuła 7, Wicik 2, Marszałek 4, Fierka 3, Rzeszutek, Cwalina 1, Basiak, Knapik.

Mecz KPR-u z SPR-em był meczem o trzecie miejsce. Spotkanie było chyba najciekawsze w całym Lyoness Cup 2013, ponieważ przez całe sześćdziesiąt minut na parkiecie trwała zacięta walka. Wprawdzie jeleniogórzanki schodziły na przerwę z czterema bramkami przewagi, jednak olkuszanki w 48. minucie po bramce Anity Sikorskiej doprowadziły do remisu. Zmęczone pogonią za rywalkami zawodniczki SPR-u nie wytrzymały tempa w końcówce meczu i musiały uznać wyższość rywalek, które do zwycięstwa poprowadziła najlepsza strzelczyni turnieju Lidia Żakowska.

KPR Jelenia Góra - SPR Olkusz 28:25

KPR: Demianczuk, Kozłowska - Wiertelak 4, Tomczyk 1, Skalska 2, Uzar 1, Buklarewicz 6, Wesołowska, Winiarska 3, Damaziak, Żakowska 8, Grobelska, Michalak 4.

SPR: Staś, Hoffman - Tarnowska 2, Pastwa 2, Sikorska 2, Przytuła 7, Wicik 2, Marszałek 4, Fierka 3, Rzeszutek, Cwalina 1, Basiak, Knapik

W ostatnim meczu Lyoness Cup 2013 spotkały się gospodynie z wicemistrzyniami Polski. Zagłębie od początku pokazało chorzowiankom, kto rządzi i po dziesięciu minutach gry prowadziły 5:0. Z czasem przewaga Miedziowych powiększała się i po trzydziestu minutach wynosiła dziewięć bramek. W drugiej części gry kibice oglądali bardzo szybkie ataki lubinianek oraz ostrą obronę, z której sforsowaniem poważne problemy miały chorzowianki. Najodważniej grała Marlena Lesik, której niesygnalizowane rzuty sześć razy znajdowały się w siatce. W barwach Zagłębia bardzo dobrze radziła sobie powracająca po urlopie macierzyńskim Joanna Obrusiewicz, autorka ośmiu bramek. Tyle samo trafień zanotowała dla Ruchu Agnieszka Podrygała. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 36:24 dla Zagłębia, które zwyciężyło pierwszą edycję Lyoness Cup 2013. Niebieskie muszą się zadowolić drugą pozycją.


KPR Ruch Chorzów - KGHM Zagłębie Lubin 36:24 (18:9)

Ruch: Wąż, Montowska - Pieniowska, Podrygała 8, Kempa 1, Lesik 6, Migała 1, Krzymińska, Masłowska, Rodak 2, Karwacka, Sadowska 3, Ważna 3.

Zagłębie: Maliczkiewicz, Tsvirko, Chojnacka - Robótka 1, Załęczna 4, Tracz, Piekarz 2, Pałgan 1, Semeniuk 6, Obrusiewicz 8, Paluch 3, Jelić 3, Bader 3, Jochymek 5, Pielesz, Lalewicz.