Przepustka do finału - relacja z meczu KGHM Metraco Zagłębie Lubin - BNTU-BelAZ Mińsk

W ostatnim meczu pierwszego dnia Memoriału im. Henryka Kruglińskiego, KGHM Metraco Zagłębie Lubin spotkało się z BNTU-BelAZ Mińsk. Podopieczne trener Bożeny Karkut zafundowały widzom multum emocji.

BNTU-BelAZ zaczął sobotnie spotkanie od mocnego uderzenia. Po dziewięćdziesięciu sekundach białoruska drużyna prowadziła już trzy do zera. Zaniepokojona anemicznym początkiem swojego team-u szkoleniowiec Miedziowych natychmiast poprosiła o czas. Po krótkiej rozmowie z trenerką, Agnieszka Jochymek zdobyła dla KGHM Metraco Zagłębia Lubin pierwszą bramkę.

Gra lubinianek nie poprawiła się - w 6. minucie przegrywały już różnicą pięciu trafień. Gdy kwadrans później po bramce Pauliny Tracz, przewaga drużyny z Mińska stopniała do dwóch bramek, szkoleniowiec BNTU natychmiast położył na stoliku sędziowskim zielony kartonik. Monika Maliczkiewicz wybroniła zaplanowaną przez trenera akcję rywalek, a Aleksandra Paluch wywalczyła rzut karny, który na bramkę zamieniła Karolina Semeniuk-Olchawa.

Miedziowe zaczęły spisywać się zdecydowanie lepiej w defensywie, o czym mogą świadczyć liczne przechwyty. Na atencję zasługuje ten, kiedy Kaja Załęczna ofiarnie rzuciła się na piłkę, a następnie podała ją na kolanach do Joanny Obrusiewicz na kontratak. W 24. minucie za sprawą rozgrywającej, lubińska drużyna doprowadziła do remisu, a po drugim z rzędu trafieniu, zeszła na przerwę z jednobramkową zaliczką.

Po przerwie KGHM Metraco Zagłębie Lubin zaczęło bombardować bramkę drużyny z Mińska. BNTU-BelAZ w dalszym ciągu nie mógł znaleźć recepty na defensywę Miedziowych i znakomitą Monikę Maliczkiewicz. W sobotnim spotkaniu nie zabrakło też widowiskowych zagrań. Jednym z nich jest przechwyt skrzydłowej Miedziowych po wznowieniu gry przez team z Mińska, a następnie rzut z połowy boiska na pustą bramkę.

Gdy podopieczne trener Bożeny Karkut wypracowały sobie przewagę o wysokości siedmiu bramek, losy spotkania zostały już praktycznie rozstrzygnięte. Miedziowe przyjemnie dla oka bawiły się piłką ręczną i do końca spotkania kontrolowały przebieg gry. Idealną szansą dla białoruskiej drużyny na zmniejszenie rozmiarów porażki stało się podwójne osłabienie wicemistrzyń kraju. Ostatecznie Mińsk zniwelował straty do czterech bramek - na więcej gospodynie turnieju już nie pozwoliły.

BNTU-BelAZ Mińsk – KGHM Metraco Zagłębie Lubin 25:29 (14:15)

BNTU-BelAZ Mińsk: Safonova, Shut - Valiavataya 3, Bartkova 3, Sukhamirava, Tryzno, Silitskaya 6, Krasko, Hutava, Slemanova 3, Kulik 1, Mazgo 4, Sakalouskaya, Platanovich 3, Rudkouskaya, Svetlova 2.

KGHM Metraco Zagłębie Lubin: Tsvirko, Maliczkiewicz - Bader 4, Jochymek 1, Lalewicz, Paluch 1, Piekarz 1, Pielesz 3, Robótka, Walczak, Semeniuk-Olchawa 3, Tracz 4, Załęczna 6, Obrusiewicz 6.

Kaja Załęczna była w meczu z BNTU-BelAZ najjaśniejszą postacią na parkiecie
Kaja Załęczna była w meczu z BNTU-BelAZ najjaśniejszą postacią na parkiecie

Komentarze (0)