To był ich rok - podsumowanie sezonu w wykonaniu MKS Szczypiorno Kalisz

Niewiele brakowało by jedna z rewelacji pierwszoligowych parkietów w ogóle nie miała szansy na zaprezentowanie swoich umiejętności. Kaliszanie na zapleczu ekstraklasy znaleźli się dzięki reformie ligi, która powiększyła obie grupy do 14 zespołów. W sportowej rywalizacji w sezonie 2011/2012 MKS Kalisz uplasował się w tabeli pierwszej grupy II ligi za plecami Śląska Wrocław i o awans bił się w barażach. Po uporaniu się z Wisłą Sandomierz, zawodnicy Bruno Budrewicz okazali się minimalnie gorsi od ŚKPR Świdnica. Szczęśliwy splot zdarzeń oraz determinacja działaczy z najstarszego miasta w Polsce ostatecznie doprowadziły całą sytuację do szczęśliwego, dla kaliskich fanów szczypiorniaka, końca.

Przed sezonem

Szansę poprowadzenia kaliskiego zespołu w historycznym sezonie ponownie otrzymał trener Budrewicz, który szybko przystąpił do kompletowania składu. Zespół, który kształtował się zgodnie z jego wizją zawierał zarówno graczy mających za sobą występy w Kaliszu, jak i zupełnie nowe twarze. Kluczowe okazały się transfery Mariusza Kuśmierczyka, Artura Niedzielskiego, a także Mikołaja Krekory oraz grającego asystenta trenera Macieja Nowakowskiego. Spore nadzieje pokładano również w Jarosławie Suskim, jednak ten zagrał w jedynie dwóch spotkania w barwach MKS. Powodem absencji była poważna kontuzja.

Tak zebrana drużyna nie była faworytem rozgrywek. - Myślę, że będziemy drużyną, która napsuje sporo krwi w tej lidze. Środek tabeli to dla nas realny cel - deklarował Kuśmierczyk. Szkoleniowiec zespołu mówił otwarcie o celu, jakim dla niego było zajęcie siódmej lokaty w zmaganiach. Jeszcze odważniejsze plany snuł Rafał Niedzielski. - Powiem szczerze, a nie chciałbym też zapeszać, że marzę o czwartym miejscu na koniec. A jeśli uda się coś więcej? Tylko lepiej - przyznał w przedsezonowej rozmowie.

Runda pierwsza

Długo wyczekiwany sezon rozpoczął się od dwóch horrorów. Terminarz skierował kaliszan na swoje historyczne spotkanie w I lidze do Świdnicy. W dramatycznych okolicznościach MKS wywalczył remis, choć w ostatniej akcji meczu ekipie ŚKPR nie uznano prawidłowej bramki. Tydzień później, już na własnym parkiecie, ponownie decydowała ostatnia akcja. Tym razem w starciu z Olimpią Piekary Śląskie Marcin Stefański zapewnił kolejny punkt, dzięki trafieniu z ostrego kąta równo z końcową syreną.

Te dwa pojedynki oraz kolejny, gdzie Szczypiorno wyszarpało zwycięstwo w Białej Podlaskiej pokazały, że beniaminek nie będzie łatwym rywalem, a przedsezonowe zapowiedzi nie były jedynie pustymi słowami. Kaliszanie pierwszej porażki doznali dopiero w 5. kolejce. Do tego czasu zespół zdążyło już opuścić dwóch zawodników. Ogromne nieszczęście spotkało Jarosława Suskiego oraz Krystiana Kaczmarka. Obaj zerwali więzadła w kolanach i bardzo szybko zakończyli sezon. Mimo absencji MKS konsekwentnie punktował u siebie i sprawiał niespodzianki na wyjeździe. Ubytki kadrowe rekompensował pozyskany w trakcie rozgrywek Artur Bożek, który szybko wkomponował się w zespół. Pierwsza część zasadniczego zakończyła się sukcesem. Kaliszanie znajdowali się daleko strefy spadkowej i mieli przed sobą perspektywę gry z rywalami walczącymi o utrzymanie w Kalisz Arenie. [nextpage] Runda druga

Po zebraniu doświadczenia, podopieczni Bruno Budrewicza ruszyli do prawdziwej ofensywy od początku drugiej części rozgrywek. Na początek zremisowali z świdniczanami, a następnie odnieśli cztery kolejne triumfy, w tym najwyższy w sezonie z AZS AWF Biała Podlaska, gdzie zwyciężyli różnicą aż 13 trafień. Znakomity początek rundy dał już pewne utrzymanie Szczypiornu. Drużyna grała o spełnienie przedsezonowych założeń. Po prestiżowym, derbowym sukcesie w Ostrowie Wielkopolskim, MKS plasował się na 4. pozycji.

Jednak po meczu z Ostrovią koncentracja w zespole znacznie się obniżyła, co zauważył trener Budrewicz. Kaliszanie zgarnęli jeszcze komplety punktów w starciach z Akademikami z Łodzi oraz Viretem Zawiercie, ale po każdym z tym starć trener Budrewicz był niezadowolony z postawy swoich podopiecznych. W samej końcówce sezonu zabrakło odrobiny szczęścia. Dwa mecze zostały przegrane zaledwie różnicą jednej bramki. Gdyby nie to, beniaminek mógłby świętować zajęcie miejsca tuż za podium. Ostatecznie MKS uplasował się na równie znakomitej, piątej lokacie.

Kluczowa postać

Według portalu SportoweFakty.pl najjaśniejszą postacią w ekipie z grodu nad Prosną był Mariusz Kuśmierczyk, zdecydowanie najskuteczniejszy gracz zespołu, który na swoim koncie zanotował 148 trafień i wziął udział we wszystkich meczach kaliskiej drużyny. Często obarczany również wieloma zadaniami w defensywie. Bardzo udany sezon w Kaliszu może spowodować, że już niedługo zgłoszą się po niego zdecydowanie mocniejsze kluby niż MKS.

Z kolei w głosowaniu kibiców na oficjalnej stronie klubowej, najlepszym zawodnikiem sezonu został wybrany Maciej Nowakowski. Dla doświadczonego rozgrywającego rok w Kaliszu był bardzo udany. Grając przez rok bez kontuzji udowodnił, że ciągle potrafi dać wiele zespołowi. Wspomnieć należy również o duecie bramkarskim Krekora-Potocki, który wielokrotnie zatrzymywał ataki rywali. - Mówiłem kilka razy, że mam jeden z najlepszych duetów bramkarskich w lidze - odpowiadał na kolejne pytania o swoich golkiperów trener Budrewicz jeszcze w trakcie sezonu.

Kto zawiódł?

Po tak dobrym sezonie nie da się wybrać zawodnika, który przeszkodził w osiągnięciu jeszcze lepszych rezultatów. Można jednak wskazać największy mankament w szeregach MKS-u - zdrowie. Dwóch zawodników zakończyło sezon z zerwanymi więzadłami w kolanie, a ławka Szczypiorna często była osłabiona brakiem innych graczy. Na problemy narzekali Konrad Krupa, Rafał Niedzielski czy Artur Bożek. Szkoleniowiec zespołu niezbyt często miał do dyspozycji pełną kadrę.

Mimo tych problemów sezon zakończył się pełnym sukcesem. Wiadomo już, że w kolejnym sezonie drużynę poprowadzi Bruno Budrewicz. Tym razem zarząd klubu postawi przed nim bardziej wymagające zadania. Jak na razie z kaliskiego obozu nie dochodzą żadne sygnały odnośnie kształtu zespołu na kolejny sezon. Ciężko wyrokować, o co MKS zagra w kolejnych rozgrywkach.

Statystyki MKS Kalisz:

Lokata: 5. Mecze: 26 - 12 zwycięstw, 4 remisy oraz 10 porażek. Bramki: 790:788. Punkty: 28.

Najwyższe zwycięstwo: MKS Kalisz - AZS AWF Biała Podlaska 39:26 (13 bramek)

Najwyższa porażka: Nielba Wągrowiec - MKS Kalisz 43:24 (19 bramek)

Tak grał MKS Kalisz w sezonie 2012/2013:

1. kolejka: ŚKPR Świdnica - MKS Kalisz 23:23 2. kolejka: MKS Kalisz - Olimpia Piekary Śląskie 32:32 3. kolejka: AZS AWF Biała Podlaska - MKS Kalisz 32:33 4. kolejka: MKS Kalisz - ASPR Zawadzkie 32:29 5. kolejka: SPR Tarnów - MKS Kalisz 33:29 6. kolejka: Gwardia Opole - MKS Kalisz 31:24 7. kolejka: MKS Kalisz - Ostrovia Ostrów Wielkopolski 28:27  8. kolejka: AZS UŁ PŁ Łódź - MKS Kalisz 30:33 9. kolejka: MKS Kalisz - Viret CMC Zawiercie 34:33 10. kolejka: AZS U T-H Radom - MKS Kalisz 36:30 11. kolejka: MKS Kalisz - WKS Śląsk Wrocław 24:29 12. kolejka: KSSPR Końskie - MKS Kalisz 32:28 13. kolejka: MKS Kalisz - Nielba Wągrowiec 30:32 14. kolejka: MKS Kalisz - ŚKPR Świdnica 25:25 15. kolejka: Olimpia Piekary Śląskie - MKS Kalisz 32:33 16. kolejka: MKS Kalisz - AZS AWF Biała Podlaska 39:26 17. kolejka: ASPR Zawadzkie - MKS Kalisz 26:32 18. kolejka: MKS Kalisz - SPR Tarnów 39:27 19. kolejka: MKS Kalisz - Gwardia Opole 25:31 20. kolejka: Ostrovia Ostrów Wielkopolski - MKS Kalisz 26:32  21. kolejka: MKS Kalisz - AZS UŁ PŁ Łódź 32:27 22. kolejka: Viret CMC Zawiercie - MKS Kalisz 34:39 23. kolejka: MKS Kalisz - AZS U T-H Radom 33:34 24. kolejka: WKS Śląsk Wrocław - MKS Kalisz 29:28 25. kolejka: MKS Kalisz - KSSPR Końskie 29:29 26. kolejka: Nielba Wągrowiec - MKS Kalisz 43:24   Statystyki indywidualne: