Wągrowieccy pierwszoligowcy starcie z ekstraklasowym Chrobrym rozpoczęli bardzo nerwowo. Nielbiści grali spięci i popełniali błędy w ataku, które były dodatkowo karcone przez szczypiornistów z Głogowa kontratakami. Goście stopniowo powiększali swoją przewagę, która w 18. minucie urosła do czterech bramek (10:6).
Od tego momentu żółto-czarni zaczęli jednak prezentować się lepiej. Nielba Wągrowiec zdecydowanie skutecznej przeprowadzała swoje akcje ofensywne. Drużyna kierowana przez Pawła Nocha świetnie rozegrała ostatni fragment przed przerwą, wygrywając go 6:1. Na przerwę gospodarze schodzili z przewagą jednej bramki (12:11).
Po zmianie stron wągrowczanie nie zwolnili tempa. W 36. minucie na tablicy wyników było już 15:11 dla drużyny miejscowej. Na kwadrans przed zakończeniem pojedynku MKS zanotował najwyższe prowadzenie w całym spotkaniu, 18:13. Głogowianie próbowali odrabiać straty, brakowało im jednak atutów w ataku. Spotkanie zakończyło się wygraną Nielby Wągrowiec 26:22.
Po stronie gospodarzy bardzo dobrze w ataku zaprezentował się rozgrywający Bartosz Świerad. Skutecznie akcje pod bramką gości kończył też Michał Tórz. Trudny do upilnowania dla głogowskich obrońców był kołowy Mindaugas Tarcijonas, który pokazał się z bardzo dobrej strony. Poczynaniami wągrowieckich obrońców, którzy zdali egzamin na piątkę, kierował jak zwykle Bartosz Witkowski. Swój udział w zwycięstwie mieli również skrzydłowi Nielby: Łukasz Białaszek i Aleksander Kryszeń. Świetne spotkanie rozegrali wągrowieccy bramkarze: Norbert Witkowski oraz Adrian Konczewski, który fenomenalnie bronił rzuty karne.
W drużynie Chrobrego Głogów zdecydowanie najaktywniejszym graczem w ataku był Mariusz Gujski. To właśnie z tym zawodnikiem nielbiści mieli najwięcej kłopotu. Z dobrej strony pokazał się również Tomasz Mochocki. Pomimo zdecydowanie większego doświadczenia, gracze SPR-u pozwolili odebrać sobie prowadzenie, a potem nie mogli znaleźć recepty na wągrowiecką drużynę, która pokazała, że jest rywalem prezentującym poukładaną grę.
Pierwsze spotkanie barażowe zakończyło się na korzyść Nielby Wągrowiec. Czy Chrobry Głogów na swoim terenie odrobi stratę i pokusi się o zwycięstwo w całym dwumeczu? Głogowianie walczyć będą o być albo nie być w Superlidze. Czy wytrzymają psychicznie? Przekonamy się o tym już w sobotę, kiedy to czeka nas rewanż.
Zdaniem Pawła Nocha, początek ewidentnie nielbistom nie wyszedł, był po prostu nerwowy. - Popełniliśmy kilka bardzo prostych błędów przy wyprowadzaniu kontrataku. To zakończyło się kontrą drużyny z Głogowa. Przebudziliśmy się po około 18 minutach. Udało się nam uniknąć kar. Cieszy, że po raz kolejny nie tracimy dużo bramek. Obrona to jest to, na co stawiamy. Wygraliśmy, lecz dla mnie nie jest to żadna zaliczka. W Gdańsku też udało się nam zwyciężyć. Wydawało się, że u siebie spotkanie będzie spokojne. Tymczasem Wybrzeże wygrało w Wągrowcu jedną bramką. To, że wygraliśmy z Chrobrym, nie zmienia faktu, że musimy jechać go Głogowa i walczyć. Kto kalkuluje, ten w sporcie raczej dobrze nie wychodzi. Udamy się do Głogowa i zagramy w obronie tak, jak gramy do tej pory - oceniał szkoleniowiec Nielby.
Nielba Wągrowiec - Chrobry Głogów 26:22 (12:11)
Nielba: Konczewski, N. Witkowski - Świerad 6, Tórz 6,Tarcijonas 5, Białaszek 3, Obiała 2, Kryszeń 2, Kieliba 1, Widziński 1, B. Witkowski, Pawlaczyk, Biniewski.
Chrobry: Stachera, Zapora - Gujski 6, Mochocki 4, Świtała 3, Płaczek 3, Bednarek 2, Łucak 2, Ścigaj 2, Płócienniczak, Kuta, Wysokiński, Jankowski.
Kary: Nielba: 6 minut (B. Witkowski, Białaszek, Tórz - po 2 minuty), Chrobry: 6 minut (Bednarek, Mochocki, Łucak - po 2 minuty)
Sędziowali: Paweł Kaszubski, Piotr Wojdyr (oboje z Gdańska)
Widzów: 650