Nieoczekiwani dominatorzy - podsumowanie sezonu w wykonaniu KPR-u Legionowo

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

KPR Legionowo to idealny przykład tego, że cierpliwość popłaca. Klub budowany spokojnie i konsekwentnie od trzeciej ligi już jesienią zagra w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Gdyby ktoś we wrześniu zapowiedział, że z dwudziestu czterech ligowych meczów beniaminek wygra aż dwadzieścia jeden, wielu popukałoby się w czoło. Szeregi KPR-u latem zasili wprawdzie między innymi mający za sobą występy w PGNiG Superlidze Piotr Olęcki i Tomasz Pomiankiewicz oraz były reprezentant Polski Paweł Albin, pierwszy sezon gry na zapleczu ekstraklasy miał być jednak dla legionowian przede wszystkim czasem na okrzepnięcie i spokojne konstruowanie sportowych oraz organizacyjnych fundamentów, które podstawy do ataku na awans miałyby dać dopiero w nieco dalszej przyszłości.

Tomasz Pomiankiewicz latem przeniósł się ze Szwecji na Mazowsze
Tomasz Pomiankiewicz latem przeniósł się ze Szwecji na Mazowsze

- Tak naprawdę nie wiemy jednak jeszcze, jak to będzie wyglądało, bo nie mieliśmy okazji obserwować innych zespołów z pierwszej ligi i zobaczymy, co przyniesie czas. Chcemy zająć miejsce tak wysoko, jak tylko to będzie możliwe - zapewniał przed startem sezonu w rozmowie ze SportoweFakty.pl Olęcki. - Mamy swoje aspiracje, ale nie dzieliłbym skóry na niedźwiedziu. Czas pokaże, czy my, czy Wybrzeże, czy jeszcze ktoś inny ujawni się dobrą formą i dobrą grą - dodawał ze spokojem trener Jarosław Cieślikowski. Rzeczywistość przerosła wszelkie oczekiwania. Bombowy start

Z pierwszą ligą legionowianie przywitali się efektownym derbowym zwycięstwem nad ekipą Uniwersytetu Warszawskiego. - Trener przed meczem uczulał nas, że wszystkie elementy w naszej grze muszą funkcjonować na sto, a nawet na dwieście procent. Postawiliśmy się twardo w obronie, poszły kontry i wypunktowaliśmy rywala - cieszył się wówczas Mateusz Wiak. Tydzień później nieoczekiwanie na tarczy Arenę Legionowo opuściło Wybrzeże Gdańsk, a w następnej kolejce podopieczni Cieślikowski i Marcina Smolarczyka przywieźli remis z trudnego terenu w Malborku pokazując, że ligowi rywale będą musieli się z nimi liczyć.

Z kolejki na kolejkę było coraz lepiej. Do końca rundy jesiennej legionowianie wygrali wszystkie dziewięć meczów, występy doskonałe przeplatając dobrymi. KPR potrafił zwyciężyć różnicą trzynastu bramek w Lesznie i szesnastu w Gdyni, bywały jednak też momenty gorsze, jak wymęczone dwa punkty w Gorzowie Wielkopolskim. Wszystko zakończyło się jednak pomyślnie i na święta Bożego Narodzenia gracze beniaminka jechali jako lider i - już - poważny kandydat do gry w PGNiG Superlidze.

Legionowianie mieli w tym sezonie mnóstwo powodów do radości
Legionowianie mieli w tym sezonie mnóstwo powodów do radości

Mimo znakomitych wyników wszyscy w klubie zachowywali spokój. - Przystępowaliśmy do rozgrywek jako beniaminek, który chce walczyć o dobrą pozycję i ma swoje ambicje. To, że jesteśmy na pierwszym miejscu cieszy, ale nie pomaga, bo wywiera się na nas coraz większą presję - mówił trener Cieślikowski. - Zobaczymy, co będzie dalej. Słowo "awans" na razie w naszej szatni nie pada, nie mamy ciśnienia. Skupiamy się na każdym następnym przeciwniku - dorzucał bramkarz, Tomasz Szałkucki. A passa trwać miała jednak dalej. [nextpage]Zbawienny prysznic Na starcie drugiej rundy - wzorem inauguracji jesieni - legionowianie rozbili kolegów z Uniwersytetu Warszawskiego, chwile prawdy dla beniaminka miały jednak dopiero nadejść, przed nimi były bowiem starcia z Wybrzeżem i Pomezanią. - Czeka nas mecz walki i będziemy gryźć parkiet, żeby wywieźć stamtąd dwa punkty. Dzięki pięciu oczkom przewagi nie mamy jednak ciśnienia. Wiemy, że musimy zagrać dobrze, by osiągnąć zadowalający rezultat - zapowiadał przed wyjazdem do Trójmiasta Albin.

Wybrzeża KPR pokonać nie zdołał, nikła porażka była jednak o tyle cenna, że suma bezpośrednich starć z gdańszczanami przemawiała na korzyść zespołu z Legionowa. Wyjazdowe niepowodzenie beniaminek odbił sobie wysokim zwycięstwem nad Pomezanią oraz pokonaniem Wójcika Meble-Techtrans Elbląg. Poważniejsza wpadka przytrafiła się później. Na sześć kolejek przed końcem rozgrywek ekipa Cieślikowskiego i Smolarczyka zremisowała w Arenie Legionowo z Arotem Astromal Leszno, co - jak później zgodnie przyznawali zawodnicy - było kluczowym momentem całego sezonu.

Legionowianie mają za sobą znakomity sezon
Legionowianie mają za sobą znakomity sezon

Podział punktów w starciu z zespołem środka ligowej tabeli otrzeźwił legionowian. - Dostaliśmy zimny prysznic. Nie byliśmy przyzwyczajeni do tego, że ktoś może nam w tej lidze podskoczyć. Musieliśmy zacząć bardziej uważać, bo w przypadku jeszcze jednej wpadki cały rok pracy mógł nam wypaść z rąk, a przed nami było jeszcze pięć meczów, z których musieliśmy wygrać cztery. Każdy z tych zespołów miał o co walczyć i nikt łatwo punktów oddać nie zamierzał - nie krył już po zakończeniu sezonu Tomasz Kasprzak. Pozostałe mecze legionowianie wygrali już w komplecie, świętowanie awansu zaczynając na tydzień przed zakończeniem rozgrywek.

Pragnienie sukcesu

- Wcale nie poszło łatwo. Grupa A była niezwykle mocna, a nasi przeciwnicy byli bardzo zdeterminowani, żeby z nami walczyć - mówi dziś prezes klubu, Arkadiusz Kardyka. Awans to sukces zarówno jego, jak i całego zespołu. Zespołu rozumianego jako zawodnicy, ich rodziny, prezesi i pracownicy klubu. - Czekaliśmy na to wszystko sporo czasu i walczyliśmy o ten sukces ze względu na nasze perypetie nawet zbyt długo. Część zawodników naprawdę zasłużyła na to osiągnięcie. Cieszę się bardzo, że wreszcie nam się udało - przyznaje Kasprzak. Kluczem do sukcesu było stworzenie w Legionowie drużyny ambitnej i głodnej sukcesu, złożonej głównie z zawodników, którzy do tej pory w swojej karierze nie dostali prawdziwej szansy, by coś znaczącego osiągnąć. Prawdziwe wyzwanie klubowych włodarzy i zawodników jednak dopiero czeka, bo choć na tle pierwszej ligi w drużynie trudno było dostrzec słabe punkty, to w kontekście awansu zmiany są konieczne. - Nasz zespół jest zespołem żywym, który potrzebuje wzmocnień - nie ma wątpliwości Kardyka. Więcej dowiedzieć powinniśmy się już niebawem.

Statystyki KPR-u Legionowo w sezonie 2012/13: Lokata: 1. miejsce Mecze: 24 - 21 zwycięstw, 2 remisy, 1 porażka Punkty: 44 Bramki: 709:555

Tak grał KPR Legionowo w sezonie 2012/13: 1. kolejka: AZS UW Warszawa - KPR Legionowo 21:35 2. kolejka: KPR Legionowo - Wybrzeże Gdańsk 29:26 3. kolejka: Polski Cukier-Pomezania Malbork - KPR Legionowo 27:27 4. kolejka: KPR Legionowo - Wójcik Meble-Techtrans Elbląg 30:27 5. kolejka: Arot Astromal Leszno - KPR Legionowo 24:37 6. kolejka: KPR Legionowo - Wolsztyniak Wolsztyn 30:28 7. kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. - KPR Legionowo 25:27 8. kolejka: KPR Legionowo - SMS ZPRP Gdańsk 28:24 9. kolejka: Vetrex Sokół Kościerzyna - KPR Legionowo 26:31 10. kolejka: KPR Legionowo - WKS Grunwald Poznań 32:25 11. kolejka: Warmia Olsztyn - KPR Legionowo 25:26 12. kolejka: Kar-Do Spójnia Gdynia - KPR Legionowo 19:35 13. kolejka: KPR Legionowo - AZS UW Warszawa 32:18 14. kolejka: Wybrzeże Gdańsk - KPR Legionowo 19:17 15. kolejka: KPR Legionowo - Polski Cukier-Pomezania Malbork 32:23 16. kolejka: Wójcik Meble-Techtrans Elbląg - KPR Legionowo 24:29 17. kolejka: KPR Legionowo - Real Astromal Leszno 28:28 18. kolejka: Wolsztyniak Wolsztyn - KPR Legionowo 29:34 19. kolejka: KPR Legionowo - GSPR Gorzów Wlkp. 10:0 20. kolejka: SMS ZPRP Gdańsk - KPR Legionowo 23:33 21. kolejka: KPR Legionowo - Vetrex Sokół Kościerzyna 30:22 22. kolejka: WKS Grunwald Poznań - KPR Legionowo 24:36 23. kolejka: KPR Legionowo - Warmia Olsztyn 35:25 24. kolejka: KPR Legionowo - Kar-Do Spójnia Gdynia 26:24

Statystyki zawodników:

ZawodnikMeczeBramkiŚrednia
[url=/pilka-reczna/tomasz-pomiankiewicz]Tomasz Pomiankiewicz[/url]221175,32
[url=/pilka-reczna/mateusz-zasikowski]Mateusz Zasikowski[/url]231134,91
[url=/pilka-reczna/mateusz-wiak]Mateusz Wiak[/url]23833,61
[url=/pilka-reczna/tomasz-kasprzak]Tomasz Kasprzak[/url]23783,39
[url=/pilka-reczna/kamil-ciok]Kamil Ciok[/url]23672,91
Łukasz Lisicki22602,73
[url=/pilka-reczna/pawel-albin]Paweł Albin[/url]19472,47
[url=/pilka-reczna/mateusz-szmulik]Mateusz Szmulik[/url]20412,05
Piotr Gromek122,00
Łukasz Kolczyński19231,21
Mikołaj Milewski19211,11
[url=/pilka-reczna/piotr-olecki]Piotr Olęcki[/url]17171,00
[url=/pilka-reczna/pawel-kwiatkowski]Paweł Kwiatkowski[/url]12121,00
Robert Piechnik111,00
Tomasz Bulej1160,55
Damian Suliński1240,33
Przemysław Smołuch620,33
[url=/pilka-reczna/tomasz-szalkucki]Tomasz Szałkucki[/url]2200,00
Tomasz Rybicki2200,00
Adam Kardyka200,00
Jacek Filipecki100,00
Źródło artykułu: