Żeby awansować do 1/4 Ligi Mistrzów, Vive Targi Kielce musiały pokonać Pick Szeged. [i]- Kielczanie zagrali dobre zawody i wygrali zasłużenie. Byli drużyną lepszą, która pokazała ogromną wolę walki. Zawodnicy Vive Targów nie ustrzegli się błędów, ale szczególnie dobrze zagrali skrzydłowi - Mateusz Jachlewski i Thorir
Olafsson[/i] - pochwalił Artur Siódmiak. - W pierwszej połowie miałem obawy, gdyż świetnie w węgierskiej bramce spisywał się Roland Mikler, który mógł napsuć krwi. W całym dwumeczu to zespół z Polski pokazał, że jest mocniejszy. To drużyna z charakterem i zasłużenie awansowała do ćwierćfinału - dodał wielokrotny reprezentant Polski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
O awans do Final Four, podopieczni Bogdana Wenty zagrają z macedońskim Metalurgiem Skopje. [i]- To jest najlepszy rywal, na którego mogliśmy trafić. Nie oznacza to, że Metalurg to słaba drużyna - w końcu gra w ćwierćfinale. Macedończycy grali z naszym zespołem w fazie grupowej, ale trzeba o niej zapomnieć. To zespół całkowicie w naszym zasięgu i mamy szansę na awans do Final Four. Głównym atutem zespołu ze stolicy Macedonii jest gra jeden na jeden, do tego potrafią zaprezentować wiele dobrych zagrań, a kluczową postacią jest ich obrotowy. W
Metalurgu gra wielu reprezentantów Macedonii. To niewygodny rywal, a pierwszy mecz jest na wyjeździe i tam będzie szczególnie ciężko. W rewanżu to będzie jednak nasz atut. Układ meczów też jest korzystny[/i] - uważa Artur Siódmiak.
W pozostałych ćwierćfinałowych parach będziemy mieli do czynienia z dwoma pojedynkami drużyn z tych samych państw. BM Atletico Madryt zagra z FC Barceloną, a SG Flensburg-Handewitt zmierzy się z HSV Hamburg. Ponadto THW Kiel stoczy pojedynek z MKB Veszprém. - Drużyny z tych samych państw znają się bardzo dobrze. Wszystkie mecze zapowiadają się ciekawie. Według mnie bardzo emocjonujący będzie też pojedynek drużyn z Kiel oraz Veszprém. Na tym etapie decyduje przede wszystkim dyspozycja dnia. Przecież przykładowo Flensburg i HSV grają ze sobą na różnych poziomach, czy to w Bundeslidze, czy w Pucharze Niemiec. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, iż są to derby północy - zakończył ekspert Polsatu Sport.
