Na przedmeczowej prezentacji, zdecydowanie największe brawa otrzymał Adam Morawski, bramkarz SMS-u, który w ostatnich dniach został powołany do reprezentacji Polski. Jak się jednak później okazało, w dużej mierze przez dziurawą obronę, zawodnicy z Wolsztyna potrafili znaleźć na niego sposób. Gdańscy licealiści bardzo dobrze grali jednak w ataku i po bramce Tomasza Gębali, w 17. minucie prowadzili już 12:9.
Chwilę później jednak trzy szybkie bramki zdobyli goście i po trafieniu Huberta Kaczmarka, doprowadzili do wyrównania. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do SMS-u i po bramce Wojciecha Prymlewicza z rzutu karnego, na przerwę schodzili przy wyniku 21:17. - Obie drużyny nie były dobrze dysponowane w obronie. My jesteśmy troszkę bardziej usprawiedliwieni, bo przy naszych warunkach fizycznych ciężko było się przeciwstawić tym wielkoludom. Zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy rzucali z 12-13 metra, nie potrafiliśmy znaleźć rozwiązania - zauważył Marcin Pietruszka, grający trener Wolsztyniaka, który zdobył osiem bramek w meczu. - Obrona nie była taka, jaką chcieliśmy. Padło dużo bramek i obie drużyny robiły wszystko, aby wygrać ten mecz - dodał Adam Morawski.
W drugiej części spotkania SMS dwukrotnie potrafił wyjść na wysokie prowadzenie, jednak za każdym razem goście potrafili doprowadzić do wyrównania, wykorzystując grę w przewadze. Nie potrafili jednak wyjść na prowadzenie. Emocje sięgnęły zenitu w ostatniej minucie spotkania. Najpierw bramkę dla gospodarzy zdobył Ignacy Bąk, a chwilę później trafił Patryk Szutta. Na dwanaście sekund przed końcem spotkania, po sędziowie odgwizdali błąd w ataku zawodnika SMS-u, który popełnił go tuż po starciu z rywalem. Na boisku zrobiło się spore zamieszanie. - Mieliśmy pretensje do sędziów. Pokazali oni błąd podwójnego kozłowania, ale nasz zawodnik był faulowany. Decyzja była podejmowana raz w jedną i raz w drugą stronę. Było sporo zamieszania. Sytuacja była nerwowa - opisał Dariusz Tomaszewski, trener gdańskiej drużyny.
SMS ZPRP Gdańsk - Wolsztyniak Wolsztyn 36:36 (21:17)
Składy:
SMS ZPRP: Morawski, Plaszczak - Prymlewicz 12, Genda 7, Bąk 6 (2 min), Gębala 4 (6 min - cz.k.), Krupa 3, Grzegorek 1 (4 min), Misiejuk 1, Potoczny 1, Bartłomiejczyk 1 oraz Chełmiński.
KPR Wolsztyniak: Płócieniczak, Utrata - Pietruszka 8, Kaczmarek 7 (4 min), Wajs 6, Raczkowiak 6, P.Szutta 4, Rogoziński 2, Kubiak 1, Laskowski 1 (4 min), N.Szutta 1 (2 min) oraz Gessner.
Kary: SMS ZPRP - 12 min (w tym czerwona kartka dla Tomasza Gębali z gradacji kar), KPR Wolsztyniak - 10 min.
Rzuty karne: SMS ZPRP 7/7, KPR Wolsztyniak 4/5.
Przebieg meczu:
I połowa: 0:1, 1:1, 2:1, 2:2, 3:2, 4:2, 4:3, 5:3, 5:4, 6:4, 7:4, 8:4, 8:5, 8:6, 9:6, 9:7, 10:7, 10:8, 11:8, 11:9, 12:9, 12:10, 12:11, 12:12, 13:12, 14:12, 14:13, 15:13, 16:13, 16:14, 16:15, 17:15, 17:16, 18:16, 19:16, 20:16, 20:17, 21:17.
II połowa: 22:17, 22:18, 23:18, 23:19, 24:19, 24:20, 24:21, 24:22, 24:23, 24:24, 25:24, 26:24, 26:25, 27:25, 27:26, 28:26, 29:26, 30:26, 30:27, 31:27, 31:28, 31:29, 31:30, 32:30, 33:30, 33:31, 34:31, 34:32, 34:33, 34:34, 35:34, 35:35, 36:35, 36:36.
Widzów: 100.
Świetny finisz gości - relacja z meczu SMS ZPRP Gdańsk - Wolsztyniak Wolsztyn
SMS ZPRP Gdańsk zremisował na własnym obiekcie z Wolsztyniakiem Wolsztyn 36:36. Od początku obie drużyny skupiły się na ataku. Tylko w pierwszej połowie padło aż 38 bramek.
Źródło artykułu: