Pojedynek dwóch wielkopolskich drużyn był szybkim, emocjonującym widowiskiem. Zawody otworzył rzutem z koła Jakub Pochopień. W kolejnej akcji odpowiedział Bartosz Jankiewicz i był remis. Skrzydłowy Sparty był tego dnia nie do zatrzymania. W całym meczu rzucił aż 12 bramek i potwierdził, że należy do najlepszych graczy w lidze na tej pozycji. W poznańskiej ekipie prym wiedli Łukasz Niedzielak, Bartek Przedpełski, wspomniany Pochopień oraz Damian Komisarek. Przewaga miejscowych stopniowo rosła, a gdyby celowniki podopiecznych Domana Leitgebera były nastawione trochę lepiej, już do przerwy wynik byłby dużo bardziej okazały. Do szatni oba zespoły schodziły przy wyniku 18:14 dla gospodarzy. Po zmianie stron nastąpił przestój w grze obu drużyn.
Przez 10 minut padły tylko trzy bramki! Duża w tym zasługa bramkarza MKSu - Tomasza Soboty, który raz za razem wygrywał pojedynki z przeciwnikiem. Dwa karne Damiana Komisarka oraz pierwsza bramka po powrocie Marka Kaczmarka pozwoliła poznaniakom odskoczyć na sześc trafień. Poznaniacy do końca kontrolowali przebieg spotkania i odnieśli zasłużone zwycięstwo.
W obu drużynach zabrakło kilku ważnych graczy. Wśród miejscowych absencję zaliczyli Jakub Kasperczak, Maciej Dubisz, Tomasz Łączkowiak, Piotr Jarosz i Dariusz Zarzycki. W ekipie z Obornik zabrakło dobrze znanego w Poznaniu Artura Pachulicza, młodego Artura Klopstega oraz Macieja Włudarczaka. Mimo tych braków kadrowych obie drużyny pokazały wypełnionej po brzegi sali Gimnazjum nr 54 w Poznaniu całkiem przyzwoitą piłką ręczną.
Przed poznaniakami trzy ciężkie mecze. Już za tydzień udadzą się do Zielonej Góry,później podejmą Olimp Grodków i Zagłębie II Lubin.
MKS Poznań - SKF KPR Oborniki Wlkp. 28:21 (18:14)
MKS: Sobota, Kopczyński, Badowski - Przedpełski 5, Komisarek 5, Niedzielak 4, Pochopień 4, M.Kasperczak 3, Szczukocki 2, Leder 2, Kaczmarek 1, Janur 1, Cegła 1, Perri, Piechowiak.
Źródło: www.mks.poznan.pl