Do tej pory całej sprawy nie chcieli komentować piotrkowscy szczypiorniści. Na antenie Strefy FM Piotrków (lokalnej stacji radiowej) głos zabrał jednak bramkarz Piotrkowianina Piotr Ner.
- Trudno jest odpowiedzieć na pytanie czy mogliśmy poczekać i zagrać to spotkanie. Odpowiem w ten sposób - regulamin ligi jest dla wszystkich klubów. Zarówno dla tych silnych, jak i tych słabszych - powiedział piotrkowski bramkarz. - Nie chcę tutaj wypowiadać się w imieniu całej drużyny. Nie mam zresztą do tego prawa. Wypowiadam się w swoim imieniu i powiem tylko tyle, że podjęliśmy chyba dobrą decyzję. Dziwię się tylko niektórym naszym kibicom, którzy, mówiąc kolokwialnie, wieszają na nas psy. Nie chcą zrozumieć, że te dwa punkty przybliżają nas w jakiś sposób do utrzymania w lidze. Uważam, że w Płocku nie straciłem twarzy, bo i takie komentarze da się przeczytać - mówił na radiowej antenie Ner.
Przypomnijmy, że w piątek oficjalne stanowisko w tej sprawie wydał zarząd piotrkowskiego klubu, który pod pewnymi warunkami jest w stanie zgodzić się na ponowne rozegranie meczu. - Zarząd również z nami konsultował treść tego pisma. Opinie zawodników w tej sprawie były różne - dodał Ner.
We wtorek komisarz ligi Bogusław Trojan ma podjąć decyzję o weryfikacji tego spotkania. Możliwości są dwie: walkower dla Piotrkowianina bądź ponowne wyznaczenie terminu meczu i jego rozegranie.
Takie hasło dziś przeczytałem w jednej z płockich szkół.
Szkoda że nie uczą tego w Piotrkowie.