Zadecydowało pięć minut - relacja z meczu ASPR Zawadzkie - AZS AWF Biała Podlaska

W spotkaniu 14. kolejki I ligi gr. B gospodarze nie poradzili sobie z pokonaniem ostatniej drużyny w tabeli. Sobotnia porażka bardzo mocno skomplikowała sytuację drużyny z Zawadzkiego.

Cały mecz, wyjąwszy ostatnie 5 minut, pokazał, że  oba zespoły prezentowały bardzo podobny poziom. Na samym początku rywalizacji nie mógł się odnaleźć lider gości, Białorusin Maksim Niaswadzba, mając bardzo poważne problemy z trafianiem do siatki rywali. Wobec jego niedyspozycji goście znaleźli inne skuteczne rozwiązanie, dużo piłek kierując do kołowego Mateusza Antolaka. Gracze z Zawadzkiego nie potrafili go zatrzymać, pozwalając mu na zdobycie 2 goli i wywalczenie 2 karnych. Jako pierwsi na więcej niż jedną bramkę (9:7) odskoczyli jednak miejscowi. W wypracowaniu tej przewagi największy udział mieli ich dwaj boczni rozgrywający - Łukasz Gradowski oraz nowo pozyskany Marcel Ungier. W kolejnym fragmencie spotkania wynik nadal głównie oscylował w okolicach remisu. Każda z ekip posiadała w nim wyraźnego lidera w swojej grze. W szeregach miejscowych był nim kolejny nabytek - Krzysztof Juros, natomiast wśród gości na właściwe tory powrócił Niaswadzba.

Trener zespołu z Białej Podlaskiej w pierwszych minutach drugiej połowy dał swojemu liderowi chwilę wytchnienia, desygnując w jego miejsce Patryka Dębowczyka. Decyzja ta okazała się "strzałem w dziesiątkę", gdyż pomiędzy 30. a 40. minutą meczu rezerwowy lewy rozgrywający zdobył dla swojego zespołu aż 5 bramek. Po zakończeniu jego strzeleckiego "festiwalu" goście przenieśli ciężar gry na drugą stronę, na której równie dobrze spisywał się Paweł Kowalik. Ofensywne poczynania ASPR-u nadal opierały się na Jurosie, którego od czasu do czasu wspomagał również Łukasz Płonka, trafiający głównie z kontrataków (22:22). Wyrównana gra trwała aż do 55. minuty. Od tego momentu gospodarze kompletnie stracili pomysł na grę w ataku, zaś biało-podlaszczanie zaczęli trafiać niemal z każdej strefy, pewnie pieczętując swój triumf w tym niezmiernie istotnym dla ich dalszych I-ligowych losów spotkaniu.

ASPR Zawadzkie - AZS AWF Biała Podlaska 30:32 (14:13)

ASPR: Kruk, Studziński - Ł.Całujek, Kulej, Juros 7, Płonka 8, Włoka 1, Piech 3, Kozłowski, Skowroński 1, Ungier 3, Wawrzynowski, Gradowski 7.

AZS AWF: Florczak, Adamiuk, Kubiszewski – Dębowczyk 5, Pezda 1, Wędrak 2, Kubajka 1, Makaruk 6, Kowalik 4, Niaswadzba 7, Antolak 3, Prokopiuk 3, Rutkowski.

Sędziowie: Igor Dębski, Artur Rodacki (obaj Kielce)

Komentarze (2)
avatar
ADIXYZ
27.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Poziom tego meczu był żenujacy proste błedy paralizowaly poczynania drużyn Wzocnienia poczynione przez prezesa w polowie trafne .Zawadzkie w obronie zagralo żalosnie Dzieki Bramkarzom tak nisk Czytaj całość
avatar
toś
27.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rozumiem zaskoczenie trenera gospodarzy Biała zawsze grała jedną siódemką a takim posunięciem goście zaskoczyli nawet sami siebie. A ten strzał w dziesiątkę nie jest przypadkiem ten zawodnik na Czytaj całość