Wszystko wskazuje na to, że Azoty w ramach promocji piłki ręcznej odwiedzą Halę Globus przy okazji meczu Challenge Cup z belgijskim zespołem Initia Hasselt. Poprzednio mówiło się o tym, jakoby puławianie mieli podjąć w Lublinie ekipę Vive Targów Kielce, takiej możliwości puławski klub zaprzeczył jednak oficjalnie na łamach swojej strony internetowej.
Meczem z mistrzami Polski Azoty zainaugurują wiosenną część zmagań w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do drugiej części rozgrywek zespół Kurowskiego przystąpi jako trzecia ekipa ligowej tabeli, nic więc dziwnego, że od kilku dni przy Partyzantów praca wre. Z drużyną trenują wszyscy z wyjątkiem przebywającego na zgrupowaniu reprezentacji Polski Przemysława Krajewskiego.
- Oprócz naszego kadrowicza zawodników mamy do dyspozycji w komplecie - zapewnia w rozmowie ze SportoweFakty.pl drugi trener Azotów Piotr Dropek. Skutki odniesionych odniesionych wcześniej urazów odczuwają jeszcze wprawdzie Piotr Masłowski i Mateusz Jankowski, z zespołem trenuje za to długo oczekiwany w Puławach Artur Barzenkow. Białorusin trafił do Polski blisko rok temu i ze względu na problemy zdrowotne nie miał jeszcze możliwości występu w oficjalnym meczu.
W najbliższy weekend puławianie wezmą udział w towarzyskim turnieju w Zawierciu, gdzie zmierzą się z gospodarzami, NMC Powenem Zabrze oraz Chrobrym Głogów. W połowie stycznia Azoty czeka wyjazdowe starcie z Tauron Stalą Mielec, a w ostatni weekend przed wznowieniem ligowych rozgrywek graczy Kurowskiego podejmą u siebie szczypiornistów z Piotrkowa Trybunalskiego. - Szukamy jeszcze sparingpartnera na dziewiętnastego stycznia - mówi Dropek.
Pierwszy mecz o stawkę Azoty rozegrają drugiego lutego we własnej hali z Vive. Tydzień później puławianie złożą wizytę w Lubinie, a następnie czeka ich pierwszy pojedynek z Belgami z Hasselt. W sumie w lutym zespół Kurowskiego rozegra aż siedem spotkań, bo obok wspomnianych starć czekają go jeszcze konfrontacje z Chrobrym, Miedzią i MMTS-em Kwidzyn.