Nafciarze rosyjskiego rywala ograli wysoko i pewnie, doświadczony szkoleniowiec w grze swoich podopiecznych dopatrzył się jednak kilku mankamentów. - Oczywiście jestem zadowolony z czternastobramkowej przewagi, ale nie możemy być do końca zadowoleni z naszej zespołowej gry, szczególnie z defensywy, gdy na początku spotkania Sungul zdobył osiem bramek z koła - przyznaje trener wicemistrzów Polski.
Zdaniem Walthera dużo dobrego do gry Nafciarzy wniosło pojawienie się na boisku Michała Zołoteńki. - Wykonał kawał dobrej roboty i wprowadził spokój w poczynania naszej obrony, dzięki czemu polepszyła się jej jakość - nie kryje Walther.
Mimo imponującego dorobku bramkowego daleka od doskonałości była także postawa płocczan w ofensywie. - W ataku zagraliśmy trochę za bardzo indywidualnie i mimo wszystko za wolno. Przed meczem rozmawialiśmy o tym, że Sungul być może nie gra najszybszej piłki, ale robi to dosyć mądrze. Nie powinniśmy dostosowywać naszego tempa do ich, ale niestety to zrobiliśmy - przyznaje szkoleniowiec Nafciarzy.
Wysokiej zaliczki Orlen Wisła bronić będzie za tydzień w Śnieżyńsku. - Sungul zagrał mądrze, ale w rewanżu my musimy być mądrzejsi - podsumowuje Walther. Zwycięzca dwumeczu zagra w fazie grupowej pucharu EHF.