Nadzieje zatopione w Vardarze - relacja z meczu SPR Lublin - WHC Metalurg Skopje

Piłkarki ręczne SPR Lublin przegrały rewanżowe spotkanie 3. rundy Pucharu Zdobywców Pucharów z WHC Metalurgiem Skopje 25:26 (9:11) i pożegnały się z europejskimi rozgrywkami.

Sobotnia nieznaczna porażka poniesiona po morderczej walce dawała lubelskiej ekipie spore nadzieje na odwrócenie losów dwumeczu. Podopieczne Edwarda Jankowskiego słabo rozpoczęły jednak niedzielne spotkanie. Co prawda wynik otworzyła Alina Wojtas, jednak w 9. minucie rywalki prowadziły już 3:2.

Z czasem przewaga szczypiornistek Metalurga wzrosła do pięciu trafień (5:2). W bramce Macedonek bardzo dobrze spisywała się Tanja Andrejeva, ponadto lublinianki nie potrafiły sobie poradzić z agresywną i niekiedy brutalną obroną rywalek. Mało było też kombinacyjnych ataków w ofensywie, bowiem poczynania SPR-u w głównej mierze oparte były na mocnych rzutach z drugiej linii.

Zawodniczki z Macedonii utrzymywały bezpieczną dwu- lub trzybramkową przewagę. Jedyną nadzieję polskim szczypiornistkom na poprawę rezultatu dawała Weronika Gawlik, jednak zdecydowanie gorzej szło jej koleżankom z pola, które często zmuszone były oddawać rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Stąd też zasłużone prowadzenie Metalurga po pierwszych trzydziestu minutach (11:9).

Nadzieje w sercach lubelskich piłkarek odżyły po zmianie stron, gdy trafienia Kristiny Repelewskiej oraz Małgorzaty Majerek wysunęły SPR na prowadzenie 13:12 (34. min.). Co więcej, cztery minuty później przewaga polskiego zespołu wzrosła do stanu 18:15 i wydawało się, że podopieczne trenera Jankowskiego dobiją rywalki. Lublinianki opuściło jednak szczęście.

Trzy kolejne akcje SPR-u kończyły się na rzutach w słupek bądź poprzeczkę bramki Metalurga, co wręcz natychmiast wykorzystywały macedońskie zawodniczki. Najpierw doprowadziły do remisu 18:18, a po trafieniach Mirjety Bajramoskiej oraz Robertiny Mecevskiej w 54. minucie wygrywały już 22:18.

Siedem straconych pod rząd bramek przesądziło o losach pojedynku. Polskie zawodniczki ambitnie walczyły do ostatnich sekund, jednak nie były już w stanie odwrócić losów rywalizacji i dogonić ekipy ze Skopje. SPR przegrał zaledwie 25:26 i w dwumeczu okazał się gorszy o jedynie dwa trafienia. Szkoda, że choćby jedno ze spotkań nie odbyło się w Lublinie, bowiem wówczas lublinianki mogłyby liczyć na sprawiedliwe sędziowanie. O występie azerskiej pary ciężko powiedzieć cokolwiek pozytywnego.

SPR Lublin - WHC Metalurg Skopje 25:26 (9:11)

Pierwszy mecz: 28:27 dla Metalurga.
Awans: WHC Metalurg Skopje.
SPR:

Gawlik, Baranowska - Wojtas 8, Majerek 6, Kocela 3, Repelewska 3, Małek 2, Stasiak 2, Wilczek 1, Jarosz, Konsur, Wojdat.
Metalurg:

Andrejeva, Ialomiteanu - Bajramoska 5, Basić 5, Mladenovska 4, Vashchuk 4, Mecevska 3, Nikolovska 2, Pecevska 2, Grozdanoska 1, Antikj, Despodovska, Gjorgjievska, Jovanovska, Mitrova, Nikolić.
Kary:

SPR - 8 min. (Wojtas, Majerek, Wilczek oraz Małek - wszystkie po 2 min.); Metalurg - 8 min. (Bajramoska - 4 min., Nikolovska oraz Vashchuk - obie po 2 min.).

Karne: SPR - 2/2; Metalurg - 1/4.
Sędziowali:

Vagif Aliyev oraz Alekper Aghakishiyev (obaj Azerbejdżan).

Widzów: 700.

Źródło artykułu: