Dawid Przysiek: Gorzej już być nie mogło

Miniona sobota była dniem, w którym rozegrano ostatnią, decydującą kolejkę rundy zasadniczej PGNIG Superligi. Szczypiorniści MKS Nielby podejmowali w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji drużynę MSPR Miedź Legnica. Spotkanie zakończyło się totalną porażką nielbistów połączoną z rezygnacją Dariusza Molskiego z funkcji pierwszego szkoleniowca oraz spadkiem wągrowieckiego zespołu do fazy play-out.

Nielba rozpoczęła spotkanie z Miedzią bardzo dobrze. Po 5. minutach żółto-czarni prowadzili 4:1, a ich gra w tym właśnie okresie mogła się podobać. W 10. minucie swoją pierwszą i jak się potem okazało jedyną bramkę zdobył Dawid Przysiek - najlepszy snajper zespołu oraz lider klasyfikacji strzeleckiej Superligi (5:2 dla MKS-u). Od tego momentu inicjatywa na boisku przeszła w ręce legniczan, którzy zgromadzili na koniec spotkania 9-bramkową przewagę (31:22) i mogli wkrótce cieszyć się z awansu do play-off.

Po meczu swego załamania nie ukrywał Dawid Przysiek. - Gorzej już być nie mogło. Zagrałem najsłabsze spotkanie w całym sezonie ligowym. Nie mam pojęcia, co było przyczyną naszej mizernej postawy. Podobnie, jak w Olsztynie, mieliśmy dobry początek meczu prowadząc kilkoma bramkami. Zamiast spokojnie doprowadzić spotkanie do końca, zaczęliśmy grać nerwowo i oddaliśmy inicjatywę rywalowi - wyjawił nielbista.

Wągrowiecki środkowy rozgrywający nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, skąd wzięła się tak mizerna postawa Nielby w sobotnim meczu. - Do przerwy przegrywaliśmy pięcioma bramkami. Z szatni wyszliśmy więc zmotywowani, aby odrobić straty. Pięć minut drugiej połowy zagraliśmy wreszcie tak, jak należało w całym meczu. Wreszcie pracowaliśmy w obronie. Udało się nam zbliżyć do Miedzi na dwie bramki. Sądziłem, że legniczanie pękną, a my chwycimy wiatr w żagle. Niestety, tak się nie stało - tłumaczył Dawid Przysiek.

Zdaniem szczypiornisty Nielby, nie wolno się teraz poddawać i załamywać. - Musimy podnieść głowy do góry i walczyć dalej w strefie spadkowej. Bardzo nieprzyjemne jest to, że kibice dobijali nas negatywnymi komentarzami na nasz temat. Nie powinniśmy oczywiście zwracać na to uwagi. Trudno jest jednak siedzieć na ławce i słuchać tak złych opinii na swój temat - ze smutkiem przyznał Przysiek.

Źródło artykułu: