Podobnie jak we wszystkich wcześniejszych spotkaniach z udziałem gospodarzy, tak i tym razem rywale musieli zmierzyć się z blisko dwudziestotysięczną, żywiołową serbską publicznością. Presja działała jednak w obie strony, bo podopieczni Veselina Vukovicia zdawali sobie sprawę, że stoją przed historyczną szansą. W składzie Serbii zabrakło w tym spotkaniu jednego z filarów zespołu, Żarko Sesuma, który w trakcie meczu z Chorwacją omal nie stracił oka, po tym jak z trybun w jego kierunku poleciała...rzutka.
Pojedynek finałowy lepiej rozpoczęli Duńczycy, którzy najwyraźniej nie przestraszyli się atmosfery panującej w Belgrad Arenie. Po czterech minutach Skandynawowie prowadzili 2:0. Gospodarze nie potrzebowali jednak zbyt wiele czasu, żeby otrząsnąć się po nie najlepszym początku. W serbskiej bramce świetnie spisywał się jeden z największych bohaterów mistrzostw, Darko Stanić ( 11 obronionych rzutów na 21 oddanych). Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 7. minucie Nikola Manojlović doprowadził do remisu (2:2). Twarda i aktywna duńska obrona powodowała jednak, że gospodarzom zdobywanie kolejnych bramek przychodziło z największym trudem. Jednocześnie Skandynawowie, grając bardzo konsekwentnie w ataku, w 23. minucie objęli najwyższe w pierwszej połowie prowadzenie (8:5). Duża w tym zasługa duńskiego golkipera, Niklasa Landina, który wybronił kilka nieprawdopodobnych piłek (11 obronionych rzutów na 18 oddanych).
Na trzy minuty przed końcem przewaga Duńczyków znów stopniała do jednej bramki (8:7), a trener Urlik Wilbek poprosił o czas. Po wznowieniu Skandynawom udało się dołożyć jeszcze jedną bramkę, a jej autorem był Bo Spellerberg. Stosunkowo niski wynik to zasługa świetnej gry defensywnej z obu stron i dobra postawa bramkarzy.
Druga połowa rozpoczęła się znakomicie dla wicemistrzów świata. Bramka Spellerberga, a następnie dwa trafienia Nikolaja Markussena spowodowały, że przewaga Duńczyków sięgnęła w 34. minucie aż czterech goli (11:7). Serbowie ponownie potrzebowali trochę czasu, żeby złapać odpowiedni rytm. W obronie trener Vuković postawił na wysoką i agresywną obronę. Indywidualnie kryty był też gwiazdor reprezentacji Danii, Mikkel Hansen, który nie tylko stanowił największe zagrożenie dla serbskiej bramki, ale też kapitalnie obsługiwał podaniami swoich kolegów. W 36. minucie Serbom udało się zniwelować straty do dwóch goli (11:9), ale na więcej rywale już nie pozwolili. W miarę upływu czasu gospodarze grali coraz bardziej nerwowo. Nie najlepiej radzili sobie w ataku pozycyjnym. Każda zaś strata kończyła się szybką kontrą Duńczyków. W 47. minucie po trafieniu Hansa Lindberga było już 16:12.
Jednak każdy, kto myślał, że wynik jest już rozstrzygnięty, bardzo się mylił. W 50. minucie mecz rozpoczął się praktycznie od nowa. Gospodarze odrobili trzy gole straty i przegrywali już tylko 15:16. Świetną zmianę zaliczył w tym czasie obrotowy Vive Targów Kielce, Rastko Stojković, który dwukrotni wpisał się na listę strzelców. Niesieni dopingiem Serbowie walczyli do końca, ale Duńczycy nie pozwolili im już wyrównać. Na 30 sekund przed końcem, przy stanie 20:18, bramkę na wagę mistrzostwa Europy zdobył ten, który otworzył wynik spotkania, Mikkel Hansen.
Wygrana Duńczyków ma ogromne znaczenie dla reprezentacji Polski, która zagra w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Londynie.
Serbia - Dania 19:21 (7:9)
Serbia: Stanić (15/36 – 42%) - Vujin 2 (1), Nikcević 2, Manojlović 1, Toskić 2, Ilić 2 (1), Prodanović 4, Stojković 2, Beljanski 1, Vucković 3, Cutura, Stanković, Nenadić.
Kary: 8 minut (Manojlović 3x - czerwona kartka, Cutura)
Karne: 2/3
Dania: Landin (19/38 – 50%) - Mogensen, Lauge Schmidt 2, Christiansen L., Markussen 2, Eggert Jensen 3 (1), Spellerberg 1, Svan Hansen, Lindberg 2, Toft Hansen R. 1, Sondergaard Sarup 1, Toft Hansen H., Hansen 9, Nielsen.
Kary: 6 minut (Svan Hansen, Toft Hansen R. 2x)
Karne: 1/1
Sędziowie: Kenneth Abramahsen i Arne M. Kristiansen (Norwegia)
Widzów: 20.000
A skąd u ciebie przekonani o mojej aprobacie dla głupich wpisów? Na niektóre po prostu nie reaguję. Ojciec mi zawsze mówił : "synu, nie ruszaj gówna, bo śmierdzi". Niektórzy wyrażają Czytaj całość