Zespół z PGNiG Superligi, Jurand Ciechanów, zagiął parol na lewoskrzydłowego Macieja Jeżynę. Kwestią czasu pozostaje to, kiedy zawodnik złoży podpis pod umową z nowym pracodawcą. Problemu z transferem nie robi zarząd Politechniki, skracając szczypiorniście wypożyczenie z Azotów Puławy. - To młody chłopak, dla niego to duża szansa na rozwój i zdobywanie umiejętności - zapewnia Edward Strząbała, trener radomian. Ekipę z najwyższej klasy rozgrywkowej miał zasilić również Paweł Świeca, lecz ostatecznie działacze zdecydowali się na sprowadzenie Mateusza Przybylskiego z Vive Kielce.
Szkoleniowiec Akademików, zapytany z kolei o osobę Damiana Misiewicza, natychmiast odpowiada: - Nie możemy pozwolić, aby odszedł z drużyny. To nasz bardzo ważny gracz, musimy go zatrzymać - podkreśla opiekun Politechniki. Misiewicza w swoim składzie chętnie widziałby bowiem lider I ligi, Czuwaj Przemyśl.
Natomiast Zepter UW Warszawa jest skłonny sprowadzić do swoich szeregów Marcina Trojanowskiego. O opuszczeniu Politechniki myśli również bramkarz, Filip Jarosz. Na początku bieżącego tygodnia nad takim rozwiązaniem zastanawiał się filar rozegrania, Grzegorz Mroczek. Jak jednak mówi Edward Strząbała: - W środę odbyłem z nim rozmowę i zapewniał mnie, że chce zostać w Radomiu.
Nie od dziś wiadomo, iż uczelniany klub boryka się z dużymi problemami finansowo-organizacyjnymi. Zawodnicy, którzy otrzymują oferty z klubów lepszych sportowo niż Politechnika, oczywiście długo się nie zastanawiają i odchodzą. Chcą to robić również wtedy, gdy zespół nie gra może w tej lidze co Politechnika, ale jest pewniejszy pod względem wypłacania kontraktów i dotrzymywania umów, co jawi się dla szczypiornistów jako lepsza perspektywa.