Orlen Wisła Płock do konfrontacji z Nielbą Wągrowiec przystępowała bez kontuzjowanych Arkadiusza Miszki, Piotra Chrapkowskiego, Adama Twardo i Luki Dobelseka. Do składu Nafciarzy powrócili z kolei "odwieszony" Bostjan Kavas, któremu minęła kara trzech spotkań nałożona przez ZPRP, oraz Michał Zołoteńko. Mimo kadrowych zawirowań to mistrzowie Polski byli niekwestionowanym faworytem w meczu.
Na parkiecie jednak różnica klas nie była widoczna. Mistrzowie Polski razili nieskutecznością, dobrze w bramce spisywał się również wychowanek Nielby - Norbert Witkowski. Dzięki temu podopiecznym Dariusza Molskiego udało utrzymywać się kontakt z naszpikowaną gwiazdami ekipą z Płocka. W 17 minucie przy stanie 11:9 dla Wisły, o czas poprosił Lars Walther, który był wyraźnie niezadowolony z gry swoich podopiecznych. Uwagi duńskiego szkoleniowca poskutkowały. Orlen Wisła szybko wypracowała sobie bezpieczną przewagę - 15:10 (24'). Po pierwszej połowie na tablicy wyników w Orlen Arenie było 18:14 na korzyść płockiej drużyny.
Po zmianie stron przyjezdni mozolnie zaczęli odrabiać straty. W 38 minucie po bramce Przemysława Krajewskiego Nielba przegrywała z mistrzami Polski tylko 19:20. Tuż po bramce lewoskrzydłowego "żółto-czarnych" znany z ekspresyjnej reakcji Morten Seier wyszedł z bramki... puszczając parę ostrych słów w kierunku siedzącego na ławce rezerwowych Zbigniewa Kwiatkowskiego. Duńczyk miał pretensje do rosłego obrotowego płocczan o zbyt pasywną postawę w defensywie.
Newralgicznym momentem w meczu okazała się 40 minuta. Mistrzowie Polski ze stanu 21:20 szybko uzyskali pięć bramek przewagi - 26:21 (45') co pozwoliło im na ułożenie gry i kontrolowanie losów pojedynku. Nielba walczyła dzielnie, jednak było to zbyt mało, by skutecznie przeciwstawić się Wiśle. Końcowe minuty spotkania należały do płocczan, którzy ostatecznie wygrali 37:29 i to oni w 1/4 finału Pucharu Polski zagrają z pogromcą Miedzi Legnica - Gaz-System Pogonią Szczecin.
Mimo wysokiej wygranej, w płockim obozie mają nad czym myśleć. Spora liczba przestrzelonych rzutów, niewykorzystanych sytuacji w meczu z nie najmocniejszym rywalem nie napawa optymizmem przed zbliżającą się wielkimi krokami rywalizacją w Lidze Mistrzów z HSV Hamburg. Zgoła odmienne nastroje panują z kolei w ekipie z Wągrowca, która przez 50 minut w "jaskini lwa" pokazała się z dobrej strony, co z pewnością jest dobrym prognostykiem przed sobotnim pojedynkiem z Warmią Olsztyn.
Orlen Wisła Płock - Nielba Wągrowiec 37:29 (18:14)
Orlen Wisła Płock: Seier, Dudek - Syprzak 6, Wiśniewski 6, Zołoteńko 6, Bäckström 4, Kubisztal 4, Kavaš 3 Spanne 3 (1k), Kwiatkowski 2, Toromanović 1, Eklemović 1, Paczkowski 1.
Nielba Wągrowiec: N. Witkowski - Krajewski 6, Gierak 4, Niewrzawa 4, Pietrzkiewicz 3, Widziński 2, Przysiek 2, Przybylski 2, Tórz 2, Vakhnovich 1, Matłoka 1, Smoliński 1, B. Witkowski 1, Białaszek 1, Biniewski.
Kary:
Orlen Wisła Płock - 8 minut (2x Kwiatkowski, Kavaš, Zołoteńko)
Nielba Wągrowiec - 4 minuty (Widziński, Biniewski)
Sędziowie: Andrzej Jaworski - Przemysław Stężowski