Artur Banisz: Odczuwam spory niedosyt

Bramkarz Siódemki Miedź Artur Banisz był jednym z bohaterów środowego meczu z Orlen Wisłą Płock, w którym momentami bronił jak w transie. W sumie odbił ponad dwadzieścia piłek lecących w stronę jego bramki!

Doświadczony bramkarz po meczu nie miał jednak wesołej miny, bo bardzo przeżywał nieznaczną porażkę.- Szkoda, szkoda, szkoda! - wzdychał zapytany o pomeczowy komentarz. - Odczuwam spory niedosyt, bo byliśmy bardzo bliscy sprawienia ogromnej sensacji. Myślę, że graliśmy dobrą piłkę ręczną, a o naszej porażce zadecydowało kilka błędów w końcówce spotkania. Wynikały one po części ze zmęczenia. Tak klasowa drużyna, jak Wisła potrafi błędy wykorzystać z zimną krwią. Jestem bardzo zadowolony szczególnie z postawy naszej młodzieży. Dlatego możemy z optymizmem czekać na derbowy mecz z Chrobrym Głogów. Chcemy go oczywiście wygrać. A będziemy jeszcze mocniejsi, bo do składu wrócą Adam Skrabania i Jarosław Paluch - powiedział Artur Banisz.

Doświadczony rozgrywający Siódemki Miedź Paweł Wita również ocenił środowe spotkanie z Orlen Wisłą Płock. Jego zdaniem o losach meczu zadecydowały indywidualności, jakie mistrz kraju ma w swoim składzie. - Gdybyśmy odskoczyli Wiśle na kilka bramek trochę później, to pewnie byśmy ten mecz wygrali. Niestety mistrzowie Polski mieli sporo czasu, by nas dogonić i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wisła to klasowy zespół z wieloma indywidualnościami w składzie. O losach spotkania zadecydował Michał Kubisztal, który w kluczowym fragmencie gry rzucił kilka bramek, a także rozgrywający Nikola Eklemović. Zawodnicy tej klasy potrafią wziąć w trudnych chwilach grę na siebie. Osobiście odczuwam sporą satysfakcję z naszej postawy. Postawiliśmy się przecież mocno mistrzowi - komentuje Wita, który przeciwko Nafciarzom rozegrał swój najlepszy mecz od powrotu do Miedzi. Rozgrywający ten uchodzi za specjalistę od gry w defensywie. Tym razem jednak Wita imponował również dobrym rozegraniem piłki oraz mocnymi rzutami z drugiej linii. Środowy mecz zakończył z dorobkiem trzech bramek.

Źródło artykułu: