Siódemka kolejki Superligi Kobiet

3. kolejka PGNiG Superligi kobiet przyniosła kilka ciekawych rozstrzygnięć. Poszczególne zespoły miały też swoje bohaterki. Poniżej prezentujemy najlepszą naszym zdaniem siódemkę kolejki. Zestawianie nie obejmuje spotkania KSS Kielce - KGHM Metraco Zagłębie Lubin, które zostało przełożona na późniejszy termin.

W tym artykule dowiesz się o:

Bramkarka: Anna Baranowska (SPR Lublin)[1]

Gdyby nie znakomita dyspozycja bramkarki SPR-u, to po pierwszej połowie meczu z Politechniką Koszalińską, wicemistrzynie Polski mogły przegrywać już 6-7 bramkami. W drugich 30 minutach Baranowska nadal broniła fantastycznie, wielokrotnie zatrzymując rywalki nawet w stu procentowych sytuacjach. Doskonale radziła sobie z obroną rzutów karnych, aż 5-krotnie zmuszając rywalki do błędów po tym elemencie gry. Po meczu Baranowska zasłużenie odebrała nagrodę dla najlepszej zawodniczki swojej drużyny.

Lewe skrzydło: Karolina Sulżycka (Vistal Łączpol Gdynia)[1]

Skrzydłowa Vistalu ma za sobą kolejne bardzo udane zawody. W pojedynku z Ruchem Chorzów Karolina Sulżycka wpisywała się na listę strzelców aż 8-krotnie. Świetnie radziła sobie z wykończaniem szybkich kontrataków, które na przestrzeni całego spotkania były najmocniejszą bronią gdynianek.

Lewe rozegranie: Lidia Żakowska (AZS AWF Gardinia Wrocław)[1]

Rozgrywająca AZS-u AWF Wrocław została niekwestionowaną bohaterką meczu ze Startem Elbląg. Bramka Lidii Żakowskiej zdobyta niemal równo z końcową syreną zapewniła Akademiczką komplet punktów. Brawa dla rozgrywającej wrocławianek należą się głównie za zachowanie zimnej krwi w decydującym momencie spotkania.

Środek rozegrania: Kamila Całużyńska (AZS Politechnika Koszalińska)[1]

W opinii szkoleniowca SPR-u Lublin, Edwarda Jankowskiego, Kamila Całużyńska była najmocniejszym ogniwem Politechniki. W jej grze widać było dużą ambicję, ale wyraźnie brakowało jej wsparcia od reszty zespołu. Całużyńskiej zabrakło też wartościowej zmienniczki, która mogłaby nieco odciążyć ją i dać odpocząć w trudnych momentach.

Prawe rozegranie: Katarzyna Duran (Vistal Łączpol Gdynia)[1]

To już trzeci znakomity występ rozgrywającej gdynianek w tym sezonie. Jej średnia z trzech spotkań wynosi 5 bramek na mecz. Jeśli uda się jej utrzymać poziom może być jednym z najmocniejszych ogniw zespołu z Trójmiasta w bieżących rozgrywkach i postrachem bramkarek.

Prawe skrzydło: Małgorzata Majerek (SPR Lublin)[1]

W pojedynku z Politechniką skrzydłowa SPR-u była obok Anny Baranowskiej najrówniej grającą zawodniczką gospodyń. Jak przystało na kapitan zespołu, w trudnych momentach potrafiła wziąć ciężar gry na swoje barki, zdobywając gole z bardzo trudnych pozycji.

Kołowa: Dorota Jakubowska (SPR Pogoń Baltica Szczecin)[1]

Zespół SPR Pogoni Baltica Szczecin zasłużył na duże brawa. Podopieczne Roberta Czyża odniosły pierwsze ligowe zwycięstwo z innym beniaminkiem - Finepharmem Polkowice. Jedną z autorek sukcesu była kołowa Pogoni - Dorota Jakubowska, która skutecznie radziła sobie z defensywą rywalek.

Ławka rezerwowych:

Bramkarka: Beata Kowalczyk (Piotrcovia Piotrków Tryb.)[3]

Lewe skrzydło: Katarzyna Cekała (EKS Start Elbląg)[1]

Lewe rozegranie: Grażyna Pietras (AZS AWF Gardinia Wrocław)[1]

Środek rozegrania: Małgorzata Buklarewicz (KPR Jelenia Góra)[1]

Prawe rozegranie: Jewgienia Knoroz (Piotrcovia Piotrków Tryb.)[2]

Prawe skrzydło: Agata Rol (Piotrcovia Piotrków Tryb.)[2]

Kołowa: Karolina Jasinowska (KPR Ruch Chorzów)[2]

Liczba w nawiasie [] oznacza liczbę wyróżnień w zestawieniu portalu SportoweFakty.pl

Źródło artykułu: