Rafał Biały (trener Gaz-System Pogoń Szczecin): Był to pierwszy mecz. Wiedzieliśmy, że będzie ciężki i bardzo się go obawialiśmy, bo sami jesteśmy przykładem beniaminka z poprzedniego roku, który mocno namieszał w lidze i widać, że Wybrzeże również jest bardzo dobrym zespołem. Są poukładani przez "Zdechłego" i "Danka" (duet trenerski Waszkiewicz - Wleklak - przyp. red.) i to widać. Chłopcy już mają wpojone w psychice, że przyjeżdżają wygrywać. Pełna publika za co wielkie dzięki. Oczywiście, że to również się na nas odbiło. To był pierwszy mecz i on był najtrudniejszy. Nie wiem czy nie wolałbym jednak grać pierwszego spotkania na wyjeździe tak jak rok temu, niż tu przy pełnej hali. Oczywiście to pomagało, ale powiązało to chłopakom kompletnie nogi. W obronie nie wyglądaliśmy źle. Dziś widać było, że bardzo ciężko pracujemy na to by zdobyć piłkę, a potem ją wyrzucamy. My nie mieliśmy 50% skuteczności. W drugiej połowie mieliśmy 5 setek w przeciągu pierwszych 7 minut i te 5 setek mogło spowodować, że odjedziemy. Tak się jednak nie stało. Nie możemy doprowadzić do takiej końcówki. Muszę przyznać, że chłopacy zagrali ją jednak bardzo mądrze, były wejścia, przytrzymali, zwolnili, nieważne, że stracili piłkę na czasie, bo to już było wliczone w koszta.
Paweł Biały (skrzydłowy Gaz-System Pogoń Szczecin): Bardzo się cieszę, że takie drużyny idą coraz wyżej i będzie mocna rywalizacja, niemniej jednak dziś zagraliśmy troszeczkę lepiej w obronie niż w ataku. Musimy popracować nad atakiem, nad szybkością. Mieliśmy duży problem z drugiej linii. Dobrze, że w pewnym momencie włączył się Piotrek Frelek i udało nam się pociągnąć. Praktycznie nie graliśmy kontry, jest więc parę elementów do poprawienia, ale cieszy mnie zwycięstwo. Jest to pierwszy mecz i z trudnym przeciwnikiem, więc cieszmy się tym co mamy. Jest teraz czas, wiemy nad czym mamy pracować.
Filip Kliszczyk (rozgrywający Gaz-System Pogoń Szczecin): Cieszymy się przede wszystkim z wyniku i z tego, że mamy pierwsze dwa punkty. To jest dla nas najważniejsze. My musimy tutaj popracować nad skutecznością w ataku, bo w drugiej połowie zagraliśmy naprawdę bardzo dobrze w obronie i doprowadzaliśmy do pozycji rzutowych w ataku, ale niestety te pozycje nie kończyły się bramką. Brakło by dwóch dłoni, 10 palców, żeby policzyć te nieskuteczne sytuacje, było ok.12-15 takich 100-procentowych, z których powinny paść bramki. Wynik mógłby być zupełnie inny, załóżmy 30-19 a jest jaki jest. Jest jeszcze dużo pracy przed nami. Nikt nam nie będzie odpuszczał, bo zrobiła się taka pompa, że jesteśmy zdecydowanym faworytem. Faworytem może i jesteśmy, ale rozumów nie pozjadaliśmy i będziemy walczyć w każdym meczu, żeby udowodnić, że na ten awans zasługujemy, a udowodnimy to tylko wtedy kiedy wygramy wszystkie 22 kolejki.
Damian Wleklak (trener Spójnia Wybrzeże Gdańsk): Muszę pogratulować Pogoni Szczecin, że wygrała mecz dwoma bramkami. My walczyliśmy, ale porażka jest porażką obojętnie czy dwoma, czy pięcioma, czy dziesięcioma golami, liczą się dwa punkty. Musimy mocno pracować, myślę, że gdyby wyeliminować te błędy i gdy troszeczkę nabierzemy tego ogrania, bo tutaj widać było rutynę zespołu ze Szczecina, paru zawodników grało już w ekstraklasie, w pierwszej lidze, to myślę, że też dojdziemy do tego co prezentuje teraz Pogoń.
Wojciech Kasperek (bramkarz Spójnia Wybrzeże Gdańsk): Chłopaki, wszyscy pokazaliśmy, że naprawdę w krótkim czasie można stworzyć coś dobrego i to pokazać faworytom i to jeszcze na ich boisku. Daliśmy z siebie wszystko i chyba za to wszyscy kochamy ten sport. Uważam, że przyjechaliśmy tutaj coś udowodnić, że można powalczyć i przede wszystkim nie odpuszczać. Jestem dumny z postawy całej drużyny.
Marcin Siódmiak (obrotowy Spójnia Wybrzeże Gdańsk): Jest to pierwszy mecz w lidze, czyli jest on takim pewnego rodzaju sprawdzeniem się. My w zeszłym sezonie awansowaliśmy i jesteśmy beniaminkiem, Szczecin jest tutaj faworytem do awansu z tej grupy do ekstraklasy. Mecz był meczem walki, było troszkę błędów, ale było też dużo zaangażowania i to się mogło podobać kibicom. Przegraliśmy tutaj dwoma bramkami, ale myślę, że pokazaliśmy charakter i z meczu na mecz będziemy grali coraz lepiej.