- Pierwszego dnia przygotowań odbędzie się spotkanie zawodników, sztabu szkoleniowego i zarządu klubu. Jeśli chodzi o zajęcia sportowe to zaczynamy od testu wydolnościowego. Wcześniej graczom zostały rozesłane indywidualne plany treningowe. I zobaczymy w jakim stopniu zostały one zrealizowane - opowiadał o pierwszym dniu przygotowań NMC Powen do sezonu nowy szkoleniowiec zabrzan, Bogdan Zajączkowski.
Podobnie jak w ubiegłym roku szczypiorniści NMC Powen nie wyjadą na obóz. - Początek przygotowań spędzamy w Zabrzu. Czeka nas tygodniowy obóz dochodzeniowy. Będziemy pracować przez ten czas całe dnie na własnych obiektach - mówi o dalszych planach trener.
Po obozie zawodników czeka seria sparingów.
Szczegółowy ich rozkład jest jeszcze ustalany. - W sierpniu będziemy wchodzili już w "grę". Najpierw rozegramy dwa sparingi u siebie, potem dwa w Mielcu. Później pojedziemy na międzynarodowy turniej do Dzierżoniowa. Jest to turniej z dość silną obsadą, bo wystąpią w nim czołowe zespoły z Ukrainy, Białorusi i czołówka polskiej ligi. Rozmawiamy z kilkoma klubami, ale sprawa kolejnych meczów kontrolnych jest otwarta i musimy z zarządem to przemyśleć - kontynuuje Zajączkowski.
Sparingpartnerów zabrzanie szukają wśród klasowych drużyn. - Potrzebujemy sparingów z silnymi partnerami, aby uczyć się od lepszych. Nie da się ukryć, że NMC Powen awansowało do najwyższej klasy rozgrywkowej w pięknym stylu, ale należy pamiętać, że PGNiG Superliga stawia przed drużynami inne wymagania. Dzięki sparingom ja mogę lepiej poznać zawodników, oni moją wizję i sposób pracy. W tym krótkim okresie musimy spróbować się dotrzeć, bo już na początku sezonu gramy ważne mecze - wyjaśnia szkoleniowiec.