KPR Ostrovia sprzeda miejsce w I lidze?!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W piątek powołany niespełna 2 tygodnie temu nowy zarząd Klubu Piłki Ręcznej Ostrovia Ostrów Wielkopolski przedstawił swoją aktualną sytuację. Nie wiadomo czy ostrowskich szczypiornistów ujrzymy na pierwszoligowych parkietach.

Jeszcze kilkanaście dni temu mówiło się o zobowiązaniach klubu wynoszących 70 tysięcy złotych. Po zapoznaniu się z dokumentami klubu przez nowych sterników okazało się, że ta kwota się podwoiła. - Wchodząc do klubu byliśmy przygotowani na długi rzędu 70 tysięcy złotych. Zostaliśmy wprowadzeni w błąd - mówi Tomasz Szych, prezes KPR Ostrovia. - Na walnym zebraniu członków klubu zostało przedstawione sprawozdanie finansowe do miesiąca kwietnia - wyjaśnia Mieczysław Mazurek, jego poprzednik.

Ostrowski klub największe zobowiązania ma wobec Urzędu Skarbowego, które musi jak najszybciej uregulować. To blisko 40 tysięcy złotych. Podobną kwotę klub zalega zawodnikom i trenerom.

Dług, który znacząco się powiększył w krótkim okresie czasu sprawił, że nad ostrowskim klubem pojawiło się widmo nie przystąpienia do rozgrywek na zapleczu ekstraklasy. Na piątkowym spotkaniu z mediami działacze poinformowali, że klub przygotował się na kilka wariantów. Możliwe, że KPR Ostrovia odstąpi miejsca w pierwszej lidze jednemu z zespołów w II lidze. - Kilka klubów jest zainteresowane odkupieniem miejsca w I lidze. Chcemy wynegocjować jak najlepszą cenę, aby dzięki tym środkom móc pospłacać zaległości klubu - mówi Grzegorz Glubiak, członek zarządu klubu. Podano także jeszcze najczarniejszy scenariusz - powstanie w Ostrowie nowego klubu i wystąpienie w rozgrywkach III ligi.

Mimo nie najlepszej sytuacji nowy zarząd, który został wybrany w ubiegłym tygodniu wierzy w to, że uda się utrzymać szczypiorniak w Ostrowie Wielkopolskim na pierwszoligowym poziomie. Każdego dnia działacze odwiedzają potencjalnych sponsorów. - Mamy już pewne gwarancje od sponsorów, znaleźliby się także sponsorzy strategiczni. Jednak nikt nie chce przekazać pieniędzy w ciemno nie wiedząc w której lidze zagramy. Czekają aż ustabilizuje się sytuacja finansowa w klubie. Nikt też nie chce spłacać za kogoś długów z poprzedniego sezonu - mówią włodarze KPR-u. We wtorek otrzymają od księgowej bilans finansowy za pierwsze półrocze i wtedy zadecydują na jakim poziomie rozgrywek klub będzie występował w nowym sezonie.

Będą robili wszystko, aby ustabilizować sytuację finansową klubu. Jeśli ta sztuka im się powiedzie, to nie chcą dopuścić do tego, aby podobnie było w poprzednich latach. - Chcielibyśmy aby ostrowski klub był wiarygodnym partnerem dla zawodników i sponsorów - mówią działacze ostrowskiego klubu.

Jednocześnie za pośrednictwem mediów zarząd KPR Ostrovia zaprasza wszystkich, którym na sercu leży dobro ostrowskiej piłki ręcznej do współpracy.

Źródło artykułu: