Vegard Samdahl przez dwa ostatnie sezony występował w zespole płockiej Orlen Wisły. W poprzednich rozgrywkach wywalczył tylko brązowy medal. Kilka dni temu sięgnął po tytuł mistrzowski, do którego walnie się przyczynił, będąc w finałowych konfrontacjach jednym z najlepszych zawodników Nafciarzy. - Na pewno mistrzowski tytuł cieszy i jest pięknym uwieńczeniem naszej pracy. Dzięki temu obecnie jestem w niebie - mówi.
Sukces płocczan jest tym większy bowiem udało im się pokonać swojego odwiecznego rywala, który był faworytem finałowej rywalizacji i po dwóch latach wrócić na tron w męskiej PGNiG Superlidze. - Każdy wie co są w stanie pokazać zawodnicy Vive. Udowodnili to swoją grą chociażby w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Tym razem jednak to my byliśmy lepsi i jest to powód do zadowolenia - dodaje.
Norweg jednak postanowił nie przedłużać kontraktu z płockim klubem. Jak mówi zawsze miło będzie wspominał grę w zespole Orlen Wisły. - Przede wszystkim w Płocku są świetni kibice, którzy w weekend udowodnili, że są najlepsi w Polsce. Na pewno zapamiętam wsparcie, jakie od nich otrzymaliśmy. Wrażenie pozostawi na mnie również hala oraz samo miasto. Poza tym poznałem tu świetnych ludzi i z niektórymi z nich pozostanę przyjaciółmi przez resztę mojego życia - kończy.