Duży krok do utrzymania - relacja z meczu AZS AWF Warszawa - Grunwald-Allegro Poznań

Trwa dobra passa stołecznego AWF-u. Podopieczni Marcina Smolarczyka wygrali już czwarty mecz w tym roku i są coraz bliżej utrzymania w pierwszej lidze.

Warszawski zespół zajmuje w tabeli szóstą lokatę i ma dwa oczka przewagi nad przebywającym w strefie barażowej Grunwaldem. Do końca sezonu pozostały cztery kolejki, w trakcie których AWF zmierzy się kolejno z Wójcikiem, Vetreksem, Jurandem i Zieloną Górą. Sytuacja w tabeli jest szalenie wyrównana i każde oczko jawi się jako rzecz niezwykle istotna. Gracze Smolarczyka po pokonaniu Grunwaldu strefy spadkowej obawiać się już nie muszą, a by uniknąć meczów barażowych niezbędne będą im zapewne jeszcze przynajmniej dwa zwycięstwa.

Pierwsze minuty sobotniego starci były niezwykle wyrównane, w wymianę ciosów wdali się Maciej Krawiecki i Mateusz Matlach. Gospodarze z łatwością przedzierali się przez poznańskie zasieki obronne, goście z kolei znaleźli lukę w strefie stołecznej, kilkukrotnie pokonując Tomasza Rybickiego prostymi rzutami z drugiej linii. W końcu jednak AWF zwarł szeregi, skutek przyniosło agresywne 4-2, tuż przed syreną kończącą pierwszą część gry miejscowi prowadzili już nawet 18:11.

Po przerwie szczypiorniści AWF-u kompletnie jednak stanęli, Grunwald rzucił się do odrabiania strat. - Czasem pojawia się takie zbyteczne rozluźnienie, kiedy po pierwszej połowie prowadzi się wysoko - tłumaczył po meczu w rozmowie ze SportoweFakty.pl Smolarczyk. - Dobrze, że w porę się zebraliśmy. Kilka zmian, troszeczkę świeżej krwi na parkiecie i udało nam się ten wynik utrzymać - zaznacza. Poznaniacy doszli sparaliżowanych stołecznych nawet na 21:19, wkrótce jednak to ich dopadła niemoc twórcza.

W zespole AWF-u jak w ukropie uwijał się doskonale dysponowany Rybicki, z tonu spuścił dopiero w samej końcówce, a cuda między słupkami wyprawiał także jego vis a vis z Poznania. W końcu bramkę udało się jednak odczarować, a ostatnie minuty należały do Łukasza Wolskiego i mającego spore problemy ze skutecznością Adama Królaka. Po drugiej stronie fantastyczny finisz zanotował Marek Kaczmarek (sześć trafień w pięć minut), swojej drużyny uratować jednak nie zdołał.

AZS AWF Warszawa - Grunwald-Allegro Poznań 30:27 (18:12)

AWF: Bednarski, Królak 7, Kapuściński 3, Tylutki 3, Piotrowski 1, Jaszczyński, Wolski 5, Rybicki, Reszko, Suliński 4, Chmielewski, Krawiecki 7.

Grunwald: Tarko, Suwisz 4, Wachowiak 2, Krystkowiak, Pachulicz, Guraj 1, Adamczak 4, Tyc, Adamczyk, Martyński 5, Kaczmarek 6, Matlach 5

Widzów: 200

Źródło artykułu: