- Przed sezonem zakładałem sobie zdobycie 4 punktów więcej. Patrząc jednak na to co nam się przytrafiało po drodze w tej rundzie to z tych 10 punktów należy się cieszyć - mówi Eugeniusz Lijewski. Wywalczony dorobek pozwala ostrowianom zajmować szóste miejsce w tabeli.
Przed startem rozgrywek apetyty były większe mimo iż ostrowski zespół opuścił Jakub Tomczak (AZS Gorzów Wielkopolski) a drugi z liderów, Przemysław Zawidzki zagrał tylko w jednym meczu - poświęcił się pracy. Mówiło się dużo o poprawie sytuacji finansowej ostrowskiej ale w tej kwestii znaczącej poprawy nie było. - Wszyscy zainteresowani szczypiorniakiem w Ostrowie doskonale wiedzą jakie mieliśmy chociażby problemy ze skompletowaniem zespołu. Po drugie od początku sezonu trapiły nas kontuzje. Nie mamy szerokiej kadry - nie posiadamy dwóch równorzędnych zawodników na każdej pozycji - wyjaśnia opiekun ostrowskiej siódemki.
Jego podopieczni we własnej hali potrafili wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i pokonać czołowe zespoły grupy A: KU AZS PW Warszawa i Pogoń Handball Szczecin. Przytrafiały im się jednak słabsze mecze. - Najbardziej żal mi przegranego meczu we własnej hali z SMS-em Gdańsk - mówi Lijewski.
Ojciec dwójki reprezentantów Polski jest natomiast zadowolony z ostatniego meczu pierwszej rundy. Ostrowianie zanotowali wyjazdowy remis z Sokołem Kościerzyna. - Wywieźliśmy cenny punkt z Kościerzyny grając w bardzo osłabionym składzie. Zagraliśmy tam bardzo mocno zdeterminowani. Ten wywalczony punkt może być bardzo ważnym w końcowym rozrachunku - mówi trener Ostrovii.
Aktualnie ostrowski zespół podobnie jak inni przygotowuje się do rundy rewanżowej która rozpocznie się 22 stycznia. Po nowym roku podopieczni Eugeniusza Lijewskiego mają w planie rozegranie spotkań kontrolnych. Najprawdopodobniej zmierzą się z ekipami CHKS-u Łódź i Stali Zawadzkie.
Wiadomo już, że w drugiej części rozgrywek w szeregach Ostrovii nie wystąpi Łukasz Jaszka, który przejdzie zabieg kontuzjowanego barku. - Łukasza po zabiegu artroskopii czeka kilka miesięcy rehabilitacji. Wypadnie więc nam chyba na całą drugą rundę, chociaż bardzo bym chciał żeby zagrał kilka meczy - mówi Lijewski. Do pełni zdrowia wraca natomiast Konrad Krupa, który zmagał się w ostatnich tygodniach z urazem stawu skokowego.
Wywalczony dotychczas dorobek punktowy przez ostrowskich szczypiornistów nie pozwala im z dużym spokojem przystępować do rundy rewanżowej. Rozgrywki w bieżącym sezonie są bardzo wyrównane i w przyszłym roku wiele się może wydarzyć. Eugeniusz Lijewski jest jednak pozytywnie nastawiony. - Z optymizmem oczekuję na rundę rewanżową. Chcielibyśmy się przede wszystkim spokojnie utrzymać. Jeśli dobrze pójdzie to chcielibyśmy znaleźć trochę wyżej w tabeli - kończy trener Ostrovii.
Eugeniusz Lijewski liczy na poprawę miejsca w tabeli