- Spotkanie mogło się podobać ludziom, na pewno nie było to nudne widowisko! - przyznał po meczu rozgrywający kieleckiej siódemki Mateusz Zaremba, a po chwili dodał: - W tym pojedynku naprawdę wiele się działo, nie brakowało pięknych bramek i wykluczeń spowodowanych walką o każdą piłkę.
- Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, a wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Raz prowadziliśmy my, by po chwili przegrywać z Wisłą - relacjonował "Zarek". - Podobnie wglądał początek drugiej partii. Dopiero około 45 minuty udało nam się uzyskać bezpieczną przewagę, która mozolnie powiększaliśmy aż do syreny kończącej mecz.
Kieleckiemu rozgrywającemu bardzo spodobał się nowy obiekt Nafciarzy: - Orlen Arena podobała się większości osób, również tym z Kielc. Mam nadzieję, że w Polsce powstanie więcej takich hal - przyznał z nadzieją w głosie Zaremba dodając jednocześnie: - Trzeba się jednak cieszyć z tego, że mamy już kilka fajnych obiektów.
Podopieczny Bogdana Wenty nie krył również zachwytu całą otoczką kolejnej odsłony "Świętej Wojny": - Oprawa tego spotkania była naprawdę bardzo dobra! - zakończył zawodnik i skierował się do szatni, by wraz z kolegami z zespołu świętować zwycięstwo nad odwiecznym rywalem...