Vive poległo w Chambery - relacja z meczu Chambery Savoie - Vive Targi Kielce

Nie udał się wyjazd mistrzów Polski,szczypiornistów Vive Targów Kielce do francuskiego Chambery. Kielczanie przegrali w drugiej kolejce Ligi Mistrzów z Chambery Savoie i mocno oddalili się od awansu do następnej rundy rozgrywek.

Mistrzowie Polski, aby myśleć o realnych szansach na awans do kolejnej rundy Champions League, powinni we Francji pokusić się o zwycięstwo. Ich niedzielny przeciwnik, Chambery Savoie podobnie jak Polacy, pierwsze spotkanie w tych elitarnych rozgrywkach przegrał.

Kielczanie do dobrych zaliczą tylko początek pierwszej połowy. Wtedy to po golach Tomasza Rosińskiego i Michała Jureckeigo prowadzili 2:0. Mistrzowie Polski popełniali sporo strat, a w ataku zupełnie niewidoczny był Mariusz Jurasik, który pierwszą bramkę zdobył dopiero w 29. minucie meczu. Słabo spisywał się też wspomniany Jurecki, który do końca pierwszej połowy nie trafił już ani razu. Dodatkowo wyróżnił się dwoma karami dwóch minut, które miał na swoim koncie już po piętnastu minutach. Jako nieliczni na swoim normalnym poziomie zagrali jedynie w bramce Marcus Cleverly oraz Tomasz Rosiński.

Mimo tych problemów kielczanie potrafili dotrzymywać kroku rywalom. Po golu w 20. minucie Piotra Grabarczyka był remis 8:8. Jeszcze chwilę później trafił Paweł Podsiadło i było 9:9, ale to ostatni kontakt, jaki polski zespół złapali z rywalem w tej połowie. Po czasie dla Chambery, Francuzi znów momentalnie "odjechali". Po golu Beniamina Massot-Pelleta było już 14:10 i z taką też przewagą gospodarze schodzili na przerwę.

Po przerwie gra w ataku mistrzów Polski wreszcie się polepszyła. Niestety sporo do życzenia pozostawiała wciąż defensywa i po trafieniu Xaviera Baracheta było już 20:14. Przewaga Francuzów nie schodziła poniżej czterech trafień, ale kielczanie nie dawali za wygraną. W ataku bezbłędny był Tomasz Rosiński, a odważnie zagrał też powracający po kontuzji Paweł Podsiadło. W efekcie w 47 minucie i skutecznie wykonanym rzucie karnym przez Rastko Stojkovicia było już tylko 23:22 dla Chambery.

W francuskim zespole był jednak tego dnia Laureat Busselier, który zażegnał niebezpieczeństwo zdobywając 24 bramkę (w całym meczu zanotował siedem trafień). Także on był na posterunku, gdy po golu Podsiadło było tylko 25:24 i skutecznie oszukał Marcusa Cleverly rzutem z sześciu metrów. Mimo iż Duńczyk w kieleckiej bramce dwoił się i troił (m.in. dwa obronione rzuty karne), jego koledzy z pola popełniali dziecinne straty w ataku. Kielczanie mięli jeszcze swoją szansę, gdy przy stanie 27:25 dla gospodarzy, Francuzi grali w podwójnym osłabieniu. Wykorzystali to tylko połowicznie, bowiem najpierw trafił Mateusz Zaremba, a na kilkadziesiąt sekund przed końcem pomylił się Tomasz Rosiński i zaprzepaścił szansę na doprowadzenie do remisu.

Po tej porażce kielczanie zajmują szóste, ostatnie miejsce w swojej grupie Ligi Mistrzów. Kolejne spotkanie w tych rozgrywkach podopieczni Bogdana Wenty zagrają za tydzień 3 października, na wyjeździe z THW Kiel.

Chambery Savoie - Vive Targi Kielce 27:26 (16:12)

Chambery Savoie: Grahovac - Busselier 7, Massot-Pellet 5, Bicanić 5, Barachet 5, Saurina 2, Detrez 1, Gille 1

Vive Targi: Cleverly - Stojković 5, Rosiński 5, Podsiadło 4, Nat 3, Jurecki 2, Grabarczyk 2, Kuchczyński 2, Zaremba 2, Jurasik 1, Gliński, Żółtak, Krieger, Dżomba.

Kary:

Chambery: 8 minut

Vive Targi: 10 minut.

Źródło artykułu: