Trener Bogdan Wenta po spotkaniu z Celje Pivovarną Lasko, miał wiele zastrzeżeń do gry swoich podopiecznych. Zdaniem szkoleniowca, Vive nie stanowiło zgranego kolektywu. Mistrzowie Polski zagrali zbyt indywidualnie i marnowali kolejne dogodne sytuacje do zdobywania bramek. Wenta docenił za to klasę rywala, zwracając uwagę na kapitalną postawę na parkiecie Urosa Zormana. Zadowolenia z wyjazdowego zwycięstwa nie krył natomiast trener gości Zvonimir Serdarusić.
Zvonimir Serdarusić (trener Celje Pivovarna Lasko): Bardzo się cieszę, że udało się nam wygrać pierwszy mecz w Lidze Mistrzów. Decydująca okazała się pierwsza połowa, którą rozegraliśmy bardzo dobrze. Skutecznie zagraliśmy przede wszystkim w obronie, dzięki czemu mogliśmy wyprowadzać szybkie kontrataki. Nasza gra była poukładana i dobrze zorganizowana. W drugiej połowie spodziewaliśmy się, że zespół z Kielc zrobi wszystko, żeby odrobić straty, na szczęście udało nam się przetrwać moment kryzysowy, choć przewaga stopniała w pewnym momencie do czterech bramek. Nasz bramkarz miał jednak bardzo dobry dzień i wybronił kilka ważnych piłek. Dzięki temu udało nam się dzisiaj wygrać.
Uros Zorman (rozgrywający Celje): Był to dla nas bardzo ważny mecz, ponieważ było to spotkanie Ligi Mistrzów w dodatku wyjazdowe. Przez cały ostatni tydzień przygotowywaliśmy taktykę na dzisiaj i na parkiecie zrealizowaliśmy wszystkie założenia niemal w 100 procentach. Zagraliśmy dobre spotkanie w przeciwieństwie do zespołu z Kielc, który grał słabo zwłaszcza w początkowej fazie meczu. Dzisiejsze zwycięstwo jest dla nas bardzo istotne, znaczy ono więcej niż tylko dwa punkty. Graliśmy dzisiaj dla wspaniałej publiczności, atmosfera na hali była fantastyczna. Mecz był prowadzone twardo, ale jednocześnie fair.
Bogdan Wenta (trener Vive Targów Kielce): Przede wszystkim gratulacje dla "Noki" i dla zespołu Celje. Nie graliśmy dziś zespołowo, próbowaliśmy indywidualnych akcji, których w dodatku nie potrafiliśmy wykończyć. Grając w ten sposób trudno nawiązać walkę z takim zespołem jak Celje. My również bardzo długo przygotowywaliśmy się do tego meczu. Wiele krwi napsuł nam dzisiaj Uros Zorman, który pokazał, że jest jednym z najlepszych rozgrywających świata. Były dzisiaj momenty, w których zmniejszaliśmy dystans do rywala, ale wtedy dawało o sobie znać doświadczenie Alilovicia, czy Zormana. Wszystko to powodowało, że nie mieliśmy żadnych szans. Z takim rywalem nie można grać indywidualnie. Celje pokazało nam dzisiaj jak wygląda piłka ręczna.
Paweł Podsiadło (rozgrywający Vive): Przede wszystkim nie zrealizowaliśmy założeń taktycznych, które trener przedstawił nam przed meczem. Wcześniej zwracaliśmy uwagę na środek rozegrania Celje, który ma ogromny wpływ na grę zespołu, co zresztą w pełni potwierdziło się na parkiecie. Teraz będziemy musieli przeanalizować to spotkanie i wyciągnąć wnioski. Graliśmy zbyt indywidualnie w ataku. Szkoda, że przy tak fantastycznej publice nie udało nam się wygrać. Przed nami jeszcze dużo pracy.