Zespół Füchse Berlin pokazał po raz pierwszy w tym sezonie piękną i skuteczną grę. Początek meczu lepszy w wykonaniu mistrza Niemie, którzy po 9 minutach gry prowadzili 5:4. Podopieczni Dagura Sigurdssona nie dali się "rozbujać" i narzucić swojego stylu gry zawodnikom THW Kiel. Komplet 9000 widzów oglądał koncert gry Silvio Heinevettera, bramkarza popularnych "Lisów", który co chwilę powstrzymywał skutecznie szczypiornistów "Zebr". W 18 minucie meczu na tablicy wyników 12:8 na korzyść ekipy ze stolicy Niemiec. Nadal w "transie" był Heinevetter i zawodnikom Füchse Berlin udało się utrzymać prowadzenie do końca pierwszej połowy. Po 30 minutach gry "Lisy" z Berlina prowadziły z mistrzem Niemiec - 14:11.
Nie trudno się domyślić jak rozpoczęła się druga odsłona. Goście zdenerwowani takim przebiegiem spotkania ruszyli "pełną parą" do odwrócenia losów meczu. W efekcie w 39 minucie THW Kiel wyrównuje stan pojedynku, jest 16:16. Już sześć minut później zawodnicy Alfreda Gislassona wyszli na prowadzenie - 19:18 (45'). Zapewne większość osób myślała, że wszystko wróciło już na właściwe tory a goście będą zwiększali swoją przewagę. Nic bardziej mylnego. Na zawodników THW Kiel czekał zimny prysznic. W 48 minucie odnotowano ostatni remis w tym spotkaniu - 20:20. Ostatnie 10 minut meczu to poezja w wykonaniu zawodników z Berlina. Świetnie funkcjonowała zarówno obrona jak i atak. W 51 minucie było 22:20 dla Füchse Berlin. Gorący, żywiołowy doping tylko dodawał energii i animuszu zawodnikom Dagura Sigurdssona. Na trzy minuty przed końcem ponownie góra szczypiorniści z Berlina - 24:22. Emocjonująca końcówka lepsza dla "Lisów", które nie zmarnowały swojej szansy i pokonały mistrza Niemiec 26:23.
Bartłomiej Jaszka zdobył trzy bramki dla swojej drużyny, walnie przyczyniając się do wygrania tego meczu. Michał Kubisztal z powodu kontuzji nie wystąpił w tym spotkaniu. MVP wybrano Silvio Heinevettera, a najlepszym strzelcem "Lisów" okazał się Ivan Nincevic - 7 trafień. Gościom nie pomogła wyborna dyspozycja strzelecka ich lidera - Filipa Jichy, który rzucił 13 bramek! Nic nie wskórał także nowy zawodnik THW Kiel - Jerome Fernandez, jednak Francuz jest dopiero po 2 treningach ze swoim nowym zespołem.
Pierwsza porażka "Zebr" w tegorocznym sezonie stała się faktem. Dla ekipy Füchse Berlin było to piąte zwycięstwo z rzędu! Klub Michała Kubisztala i Bartłomieja Jaszki jako jedyny spośród wszystkich drużyn niemieckiej Bundesligi jest niepokonany, gromadząc w pięciu meczach komplet punktów. Z 10 punktami "Lisy" są samodzielnym liderem Bundesligi.
Füchse Berlin - THW Kiel 26:23 (14:11)
Füchse Berlin: Nincevic 7/2, Petersson 5, Laen 4, Christophersen 4, Jaszka 3, Sellin 2, Spoljarić 1
THW Kiel: Jicha 13/2, Zeitz 3, Ahlm 2, Klein 2, Ilić 2, Palmarsson 1