Beata Skura: Rozdawanie medali przed sezonem to głupstwo

Jest kapitanem drużyny i najbardziej doświadczoną zawodniczką. Ma w swoim dorobku wszystkie medale (złoty, 4 srebrne i 4 brązowe) wywalczone przez Piotrcovię w historii występów w ekstraklasie. Beata Skura przeżywa kolejną sportową młodość.

Zasłużenie została najlepszą bramkarką turnieju o Puchar Śląska oraz niedawnego Ogólnopolskiego Turnieju, który rozegrany został w Piotrkowie. Zawodniczka jest zdania, że rozdawanie medali przed sezonem to wielki błąd.- Nie chcę nikomu ubliżać, ale takie rozdawnictwo to głupstwo i nie można tak robić - powiedziała Skura komentując w ten sposób przedsezonowe analizy, które widzą na podium: SPR Lublin, KGHM Metraco Zagłębie Lubin i Vistal Łączpol Gdynia. - Owszem te drużyny są faworytami do medali, ale moim zdaniem można z nimi powalczyć. Na pewno postaramy się napsuć im sporo krwi - zapewnia doświadczona bramkarka.

Z Piotrcovii, czwartego zespołu poprzedniego sezonu, odeszło przed sezonem kilka podstawowych zawodniczek: Hanna Strzałkowska, Edyta Chudzik i Gabriela Kornacka. Dziecka spodziewa się reprezentacyjna skrzydłowa Kinga Polenz. Do Ruchu Chorzów odszedł także trener Janusz Szymczyk, którego zastąpił Robert Nowakowski. - Ta zmiana była potrzebna. Przepracowałyśmy solidnie okres przygotowawczy, a zajęcia prowadzone przez trenera Roberta przypominają te prowadzone przez Julię Safinę, z którą pracę zawsze będę wspominała najlepiej - mówi Skura.

Optymizm kapitana Piotrcovii wywołany jest z pewnością także powrotem do bramki rekonwalescentki Beaty Kowalczyk, która w styczniu zerwała więzadła kolanowe i przez osiem miesięcy zmuszona była pauzować. - W najważniejszych meczach poprzedniego sezonu zdana byłam właściwie sama na siebie. Owszem miło sobie było przypomnieć czasy kiedy broniłam całe mecze, ale teraz z Beatą będzie jeszcze lepiej. Bramka będzie naszą silną stroną - zapewnia Skura.

Piotrcovia nowy sezon rozpocznie w najbliższą sobotę meczem we własnej hali ze Startem Elbląg.

Komentarze (0)