Wielka klasa Barcelony - relacja z meczu Vive Targi Kielce - FC Barcelona Borges

Słynna Barcelona znów za silna dla mistrzów Polski. W drugim towarzyskim spotkaniu rozegranym w Kielcach, Vive Targi Kielce przegrały z drużyną z Katalonii 19:25.

Sobotnie spotkanie, podobnie jak piątkowe od prowadzenia rozpoczęli goście z Barcelony. Jednak już w 8 minucie po skutecznie wykonanym rzucie karnym przez Rastko Stojkovicia kielczanie wyszli na pierwsze prowadzenie (3:2). Agresywna obrona mistrzów Polski zmuszała Katalończyków do prostych strat, z których podopieczni Bogdana Wenty nie zamierzali nie korzystać. W 11 minucie po kolejnym udanym kontrataku polskiego zespołu, Mariusz Jurasik podwyższył prowadzenie gospodarzy do trzech bramek 6:3. Po tym trafieniu nie wytrzymał szkoleniowiec "Barcy", który bardzo szybko poprosił o przysługującą mu przerwę. Czas na żądanie dał efekt, ale tylko po części. Bo goście odrobili część strat, ale cały czas tracili do kieleckiego zespołu jedną-dwie bramki. Duża w tym zasługa ponownie świetnie spisującego się między słupkami kieleckiej bramki, Marcusa Cleverly. Z biegiem czasu błędy zaczęli też popełniać kielczanie, a goście z Barcelony, jak na klasowy zespół przystało momentalnie z tego korzystali. W 22 minucie po golu z kontry skutecznego Christiana Ugalde (cztery gole w pierwszej połowie)goście odzyskali prowadzenia (9:10). Ostatecznie, po wielu błędach z obu stron pierwsza połowa kończy się minimalnym prowadzeniem mistrzów Polski 12:11.

Ostatniego gola pierwszej połowy zdobył Mirza Dzomba, który skutecznie wykorzystał rzut karny. Warto dodać, że Chorwat w pierwszej odsłonie pojawiał się tylko na rzuty karne. I zdobył 3 bramki.

W przerwie spotkania, z inicjatywy obu drużyn do licytacji przeznaczono po jednej oryginalnej koszulce Vive Targów i FC Barcelony. Ostatecznie zebrano 1700 złotych, a cały dochód z licytacji przeznaczono na rzecz tegorocznych powodzian.

W drugiej połowie kielczanie za wszelką cenę nie chcieli oddać ciężko wypracowanej przewagi. Znakomicie w ich bramce spisywał się Kazimierz Kotliński, a na linii rzutów karnych nie mylił się Dzomba (5/5). Ostatni kwadrans należał już jednak do gości z Barcelony. Kielczanie nie mieli pomysłu na grę w ataku, a jeśli już dochodzili do rzutów, marnowali stu procentowe sytuacje. Słabiej niż dotąd spisywali się także w defensywie. W efekcie, w 53. minucie i golu Christiana Ugalde było już 18:23. Hiszpanie po raz kolejny pokazali wielką klasę, zdobywali bramki nawet grając w osłabieniu, a kielczanie wciąż nie potrafili sforsować ich obrony. Dodajmy, że zespół Bogdana Wenty stracił aż 10 bramek z rzędu, bowiem w 42. minucie prowadzili już 18:15. Wreszcie w samej końcówce meczu, po 16 minutach bez bramki, do siatki Barcelony trafił Mark Bult.

Vive Targi Kielce – FC Barcelona Borges 19:25 (12:11)

Vive Targi: Cleverly, Kotliński – Stojković 5, Dzomba 5, Jurasik 2, Krieger 2, Knudsen 2, Żółtak 1, Bult 1, Gliński, Adamsuzek, Grabarczyk, Kuchczyński, Jachlewski, Nat.

FC Barcelona: Sjostrand - Ugalde 5, Rutenka 4, Sorhaindo 3, Garcia 2, Tomas 2, Rocas 2, Entererrios 2, Sarmiento 2 Nagy 1, Saubich, Molina 1.

Widzów: 3500.

Źródło artykułu: