Vanessa Jelić występowała ostatnio we francuskiej Tuluzie, jednak klub ten borykał się z problemami finansowymi. Reprezentantka Francji szukała więc nowego pracodawcy. Kołowa przyznaje, że poza propozycją gry w Lubinie, miała również ofertę z Danii, ale nie była ona aż tak konkretna, jak ta złożona przez Zagłębie.
Ważnym kryterium przejścia do Lubina była też możliwość gry w europejskich pucharach. - Bardzo się cieszę, że będziemy grały w Pucharze Zdobywców Pucharów. Gdybym została we Francji, w moim poprzednim klubie, to takiej okazji bym nie miała, a przecież to jest trochę inna rywalizacja, inaczej się gra w takich meczach - ocenia Jelić.
Przejście do ligi polskiej wicemistrzyni świata, jest z całą pewnością wydarzeniem nietuzinkowym. Jelić odpowiada jednak skromnie, że swojego transferu do Lubina nie postrzega jako wielkiego hitu. - Przyjechałam tu grać i robić swoje.
Wielu kibiców zastanawiają skromne jak na kołową warunki fizyczne reprezentantki Francji. - To tylko tak wygląda, bo jestem bardzo silną zawodniczką. Mam także bardzo dobry chwyt piłki - ocenia Jelić.