Równia pochyła - podsumowanie sezonu w wykonaniu Chrobrego Głogów

Nie był to udany rok dla głogowskiego szczypiorniaka. Działacze, sztab szkoleniowy, zawodnicy i wreszcie sympatycy Chrobrego liczyli, że zespół włączy się do walki o pierwszą szóstkę. Kiedy ambitny plan zderzył się z rzeczywistością okazało się, że owszem walczyć trzeba, ale o utrzymanie.

Po 9 latach gry z najlepszymi zespołami w kraju głogowianie muszą pożegnać się z Ekstraklasą. Wprawdzie są jeszcze szanse, aby podobnie jak w inauguracyjnym sezonie utrzymać się kosztem ekipy borykającej się z problemami finansowymi (Śląsk Wrocław), jednak sportowo Chrobry zasłużył na spadek.

Runda zasadnicza

Przed sezonem szumnie zapowiadano walkę o górne rejony tabeli. Do Chrobrego przyszło kilku zawodników, którzy mieli decydować o sile ekipy prowadzonej przez Jarosława Cieślikowskiego. Głogowskie szeregi zasiliła dwójka bramkostrzelnych rozgrywających. Leworęczny Maciej Ścigaj, który opuścił zdegradowaną Miedź Legnica oraz Tomasz Mochocki ze Stali Mielec, która również żegnała się z Ekstraklasą. W bramce pojawił się Krzysztof Szczęsny - wychowanek Stilonu Gorzów. Skład wydawał się kompletny, dlatego włodarze Chrobrego podchodzili do nowego sezonu bardzo optymistycznie. Jak się później okazało prognozy były mocno nietrafione.

Już inauguracyjny mecz pokazał, że w drużynie nie wszystko funkcjonuje tak jak powinno. Derby z Zagłębiem zawsze należały do pojedynków o których długo się pamiętało. Poziom nie musiał być najwyższy, ale zawodnicy nie szczędzili sobie „uprzejmości”, grali twardo i z ogromnym zaangażowaniem. Nie tym razem. Chrobry gładko i wysoko uległ przed własną publicznością. Nieco ulgi przyniósł kolejny sprawdzian. Głogowianie wysoko pokonali Piotrkowianina, ale zespół prowadzony przez Piotra Dropka przyjechał w niekompletnym składzie. Poza tym goście grali w mocno zmienionym ustawieniu i potrzebowali czasu na zgranie. Nikt się chyba jednak nie spodziewał, że Chrobry w kolejnych 5 spotkaniach nie zdobędzie nawet punktu. Zakładano oczywiście, że mogą się pojawić kłopoty, ponieważ do Głogowa przyjeżdżali faworyci (Wisła Płock i Vive Kielce), ale rozmiary porażek i styl prezentowany w Olsztynie i Wągrowcu (23:31 i 23:29) nie napawały optymizmem. W 7 kolejce ekipa Jarosława Cieślikowskiego udała się do Gdańska. Mecz był bardzo wyrównany, jednak zakończył się kolejną porażką (25:26). W tym momencie nie było chyba osoby, która broniłaby głogowskiego szkoleniowca. Trener, który zdobywał z Chrobrym wicemistrzostwo Polski musiał pożegnać się z klubem. W 7 spotkaniach pod jego wodzą drużyna zdobywała średnio 0,29 punktu na mecz. W jego miejsce zatrudniono Jacka Okpisza, który nie miał wprawdzie doświadczenia ekstraklasowego, ale wprowadził do elity Miedź Legnica i Nielbę Wągrowiec. Długo oczekiwany przełom nie nastąpił. Wprawdzie debiut wypadł obiecująco (wygrana z Azotami Puławy 30:28), ale kolejne pojedynki to ponowna seria porażek. Trener nie miał zbyt wiele czasu na wprowadzenie zmian, gdyż funkcję w klubie łączył z obowiązkami szkoleniowca kadry Polski juniorów. Optymizmem powiało dopiero na zakończenie rundy zasadniczej. Głogowianie w 5 spotkaniach zdobyli 8 punktów i odbili się od dna tabeli.

Krystian Kuta

Faza play-out

Tak jak przed sezonem zakładano, że zespół jest w stanie zajmować czołowe miejsca, tak i teraz pojawiły się głosy, że jest szansa, aby utrzymać się bez konieczności gry w barażach. Kolejny już raz okazało się, że plany planami, a forma zawodników zwyczajnie nie pozwala na zwycięstwa. W pierwszym spotkaniu ze Śląskiem doszło do kompromitacji. W oleśnickiej hali głogowianie polegli różnicą 10 bramek, zaliczając raptem 18 trafień. W Głogowie udało się wygrać z Powenem (33:25). Następnie wyjazd do Gdańska i wysoka przegrana z akademikami, z którymi to Chrobry toczył walkę o grę w barażach. Rewanż ze Śląskiem powiększył dorobek głogowian o 1 punkt. W tym momencie trzeba było wygrywać i liczyć na potknięcie podopiecznych Daniela Waszkiewicza. Na szczęście zdziesiątkowany kontuzjami, ambitny Śląsk Wrocław wygrał w Gdańsku, czym przedłużył szanse Chrobrego na utrzymanie. Decydujący pojedynek z AZS-em odbył się w Głogowie. Po bardzo emocjonujących 60 minutach cieszyła się ekipa Jacka Okpisza, lepsza o zaledwie jedną bramkę.

Baraże

Zapowiadało się bardzo emocjonująco. Po pierwsze derby, w których najczęściej nie brakuje emocji. Po drugie w każdym zespole występowali zawodnicy, mający sobie coś do udowodnienia. Zwłaszcza legniczanie w osobach Tomasza Fabiszewskiego, Radosława Żmurki i Przemysława Rosiaka pragnęli pokazać, że niesłusznie pożegnano się z nimi w Głogowie. Z drugiej strony głogowski szkoleniowiec liczył na mały rewanż na legnickich działaczach, którzy po wywalczonym przez niego awansie podziękowali mu za współpracę. Faworytem byli głogowianie, ale jak pokazały zeszłoroczne baraże, nietrudno o niespodziankę. Pierwszy mecz odbył się w Legnicy i gospodarze wygrali zdecydowanie (30:25). Do pewnego momentu rewanżu wydawało się, że SPR odrobi straty (było już 17:13), jednak drużyna Edwarda Strząbały wykazała się większymi umiejętnościami, zgraniem i boiskowym cwaniactwem. A Chrobry był po prostu słaby. Brakowało lidera, który dałby sygnał do ataku, który wziąłby odpowiedzialność za drużynę. O ile jeszcze w obronie nie było najgorzej, co wynikało między innymi z niezbyt imponujących warunków fizycznych przeciwnika, tak w ataku zapanował kompletny chaos. Akcje były rwane, szarpane. Każdy próbował indywidualnie wypracować sobie pozycję, jednak żaden z głogowskich zawodników nie jest wirtuozem zwodów. Brakowało czystych pozycji rzutowych. Jeśli już ktoś decydował się na rzut, wykonanie pozostawiało wiele do życzenia. Dodatkowo bardzo dobrze dysponowany był Lech Kryński. Porażka stała się faktem. Jeśli Śląsk zdoła uzbierać niezbędne fundusze, Chrobry przynajmniej na rok pożegna się z Ekstraklasą. Wielka szkoda, bo Głogów z pewnością ma dobry klimat do tej dyscypliny. Hala prawie zawsze wypełniona jest kibicami, którzy czasami lepiej czasami gorzej, ale jednak wiernie kibicują swojej drużynie. Głogowianie za szybko uwierzyli w swoje umiejętności. Przedsezonowa propaganda sukcesu spowodowała, że wielu zawodników żyło chyba w przekonaniu, że utrzymanie jest pewne, bez względu na zaangażowanie. I chyba właśnie zaangażowania zabrakło w pierwszej kolejności. Pokazała to Miedź, która na dzień dzisiejszy dysponuje nieco mniejszym potencjałem, ale wyglądało na to, że legnickim szczypiornistom zwyczajnie bardziej zależało na zwycięstwie. Należy mieć nadzieję, że przegrana wynikała tylko i wyłącznie z mniejszych umiejętności, a nie braku zaangażowania. W przyszłym sezonie pierwszym zadaniem trenera powinno być uświadomienie zawodnikom, że liczy się walka do końca. Można przegrać, ale schodząc z boiska trzeba wiedzieć, że dało się z siebie wszystko.

Łukasz Stodtko

Kluczowa postać: Brak

W poprzednich latach głogowska ekipa miała w swoich szeregach indywidualności, które potrafiły przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Chrobrego. Przypomnijmy choćby braci Jureckich, Pawła Piwko czy Kazika Kotlińskiego. Jeśli nie szło w pojedynkę widać było zespół. W obronie brylowali nieefektowni, ale bardzo efektywni i przydatni Adrian Marciniak czy Wojciech Łuczyk. W żargonie mówiono, że ekipa „gryzła parkiet”. W tym sezonie zabrakło zarówno ducha zespołu jak i lidera. Starał się i walczył Mikołaj Szymyślik, jednak jest to zawodnik, który musi mieć po bokach zawodników straszących rzutem z drugiej linii, tak aby umożliwić mu swobodniejsze wejście w obronę. W kilku spotkaniach z dobrej strony pokazał się Krzysztof Szczęsny, jednak forma głogowskich bramkarzy również pozostawia wiele do życzenia.

Kto zawiódł: Cały zespół

Tak grał SPR Chrobry Głogów w sezonie 2009/2010

Faza zasadnicza

1. Kolejka: Chrobry Głogów - Zagłębie Lubin 23:31

2. Kolejka: Chrobry Głogów - Piotrkowianin Piotrków Tryb. 36:24

3. Kolejka: Traveland Olsztyn - Chrobry Głogów 31:23

4. Kolejka: Chrobry Głogów - Wisła Płock 25:30

5. Kolejka: Nielba Wągrowiec - Chrobry Głogów 29:23

6. Kolejka: Chrobry Głogów - Vive Targi Kielce 26:34

7. Kolejka: AZS AWFiS Gdańsk - Chrobry Głogów 26:25

8. Kolejka: Chrobry Głogów - Azoty Puławy 30:28

9. Kolejka: POWEN Zabrze - Chrobry Głogów 32:30

10. Kolejka: Chrobry Głogów - Śląsk Wrocław 30:35

11. Kolejka: MMTS Kwidzyn - Chrobry Głogów 26:24

12. Kolejka: Zagłębie Lubin - Chrobry Głogów 30:24

13. Kolejka: Piotrkowianin Piotrków Tryb. - Chrobry Głogów 23:23

14. Kolejka: Chrobry Głogów - Traveland Olsztyn 20:32

15. Kolejka: Wisła Płock - Chrobry Głogów 36:23

16. Kolejka: Chrobry Głogów - Nielba Wągrowiec 25:25

17. Kolejka: Vive Targi Kielce - Chrobry Głogów 36:27

18. Kolejka: Chrobry Głogów - AZS AWFiS Gdańsk 27:19

19. Kolejka: Azoty Puławy - Chrobry Głogów 21:28

20. Kolejka: Chrobry Głogów - POWEN Zabrze 32:28

21. Kolejka: Śląsk Wrocław - Chrobry Głogów 27:21

22. Kolejka: Chrobry Głogów - MMTS Kwidzyn 24:23

Faza play-out

23. Kolejka: Śląsk Wrocław - Chrobry Głogów 28:18

24. Kolejka: Chrobry Głogów - POWEN Zabrze 33:25

25. Kolejka: AZS AWFiS Gdańsk - Chrobry Głogów 32:22

26. Kolejka: Chrobry Głogów - Śląsk Wrocław 28:28

27. Kolejka: POWEN Zabrze - Chrobry Głogów 29:34

28. Kolejka: Chrobry Głogów - AZS AWFiS Gdańsk 25:24

Baraże (mecz/rewanż)

MSPR Siódemka Miedź Legnica - SPR Chrobry Głogów 30:25

SPR Chrobry Głogów - MSPR Siódemka Miedź Legnica 21:23

Puchar Polski

1/8 finału: Chrobry Głogów - MKS Piotrkowianin 34:24

1/4 finału: Vive Targi Kielce - SPR Chrobry Głogów 45:19

Komentarze (0)