Do jednej bramki - relacja z meczu Zagłębie Lubin - Zgoda Ruda Śląska

Wygranej piłkarek ręcznych Zagłębia Lubin na własnym parkiecie ze Zgodą Ruda Śląska można było się spodziewać, ale już rozmiary zwycięstwa z pewnością budzą respekt. Podopieczne Bożeny Karkut dosłownie zmiotły rywalki, wygrywając 37:20 (21:7). Na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek Zagłębie zajmuje pierwsze miejsce w tabeli.

Zgoda mogła otworzyć wynik spotkania w 2. minucie, jednak rzut karny wykonywany przez Katarzynę Gleń obroniła Natasza Tsvirko. Jak się później okazało przyjezdne musiały na swoją pierwszą bramkę w spotkaniu musiały jeszcze długo poczekać. Zagłębie wyszło na prowadzenie w 3. minucie, kiedy rzut karny na bramkę zamieniła Jelena Kordić. Kolejne autorstwa były trafienia Karoliny Semeniuk, Joanny Obrusiewicz, Kaji Załęcznej i Kingi Byzdry, a na tablicy wyników było już 5:0. Pierwszą bramkę Zgoda zdobyła dopiero w 10. minucie spotkania, a jej autorką była Małgorzata Kucińska. Przyjezdne jednak po pierwszych minutach straciły ochotę do gry, a lubinianki bezlitośnie punktowały. Po kwadransie było 10:1, a w 25. minucie, kiedy na listę strzelców wpisała się Joanna Obrusiewicz Zagłębie prowadziło już różnicą dziesięciu trafień - 16:6! Zagłębie grało bardzo dobrze w obronie, a w bramce znakomicie spisywała się Monika Maliczkiewicz, która swój udany występ ukoronowała nawet bramką, zdobytą w 27. minucie. Jeszcze przed przerwą przewagą lubinianek wzrosła i po pierwszych trzydziestu minutach wynosiła aż 14 bramek.

W drugiej połowie trwało punktowanie rywalek. Podopieczne Bożeny Karkut bezlitośnie wykorzystywały błędy zawodniczek Zgody i z minuty na minutę powiększały przewagę wypracowaną w pierwszej części spotkania. Co chwilę do bramki przyjezdnych trafiały: Kinga Byzdra, Karolina Semeniuk i Aneta Piekarz. W 40. minucie Zagłębie prowadziło 25:10, a dziesięć minut później 32:15. W tym momencie kibice zgromadzeni w hali SP 14 zaczęli skandować: "chcemy czterdziestki" i wydawało się, że zawodniczkom Zagłębia uda się spełnić prośby swoich fanów. W 56. minucie bramkę zdobyła Karolina Semeniuk i było 36:18. Niestety chwilę później rozgrywająca Zagłębia otrzymała czerwoną kartę z gradacji kar i musiała opuścić parkiet. Chwilę później lubinianki grały już w podwójnym osłabieniu i o dobiciu do "czterdziestki" można było zapomnieć. Ostatnia bramka dla Zagłębie padła w 58. minucie, kiedy rzut karny wykorzystała Natalia Ciepłowska. Zgoda zdołała dorzucić jeszcze dwie bramki i po końcowej syrenie było 37:20.

- Nie spodziewaliśmy się tak łatwego spotkania. Zgoda przed meczem z nami zajmowała piąte miejsce w tabeli i wydawało mi się, że postawi nam znacznie trudniejsze warunki. Cieszymy się z wygranej i już myślimy o kolejnym spotkaniu. Zrobimy wszystko, aby do play-offów awansować z pierwszego miejsca - mówiła po meczu Joanna Obrusiewicz, rozgrywająca Zagłębia Lubin.

MKS Zagłębie Lubin - KS Zgoda Ruda Śląska - Bielszowice 37:20 (21:7)

Zagłębie: Maliczkiewicz 1, Tsvirko, Czarna - Załęczna 5, Piekarz 3, Ciepłowska 1, Semeniuk 8, Obrusiewicz 6, Jacek 1, Orzeszka, Kordić 4, Byzdra 7, Pielesz 1.

Zgoda: Musioł - Gleń 1, Tarnowska 3, Jasińska, Sikorska 1, Stangret, Świszcz 2, Cebula 6, Karwacka 4, Krzymińska, Kucińska 2, Weselak 1,

Kary:

Zagłębie: 16 min. (czerwona kartka - Karolina Semeniuk 58. min)

Zgoda: 10 min.

Sędziowali: Michał Małek (Poznań), Arkadiusz Nowak (Luboń); Delegat ZPRP: Ryszard Matuszewski (Szczecin).

Widzów: ok. 400.

Źródło artykułu: