Spotkanie rozpoczęło się od przewagi zespołu gości. , którzy po rzucie karnym Krzysztofa Martyńskiego w piątej minucie prowadzili już 2:4. Później jednak miało miejsce istne show w wynikaniu Tomasza Klingera. Zdobył on trzy bramki z rzędu i dzięki temu podopieczni Jana Prześlakiewicza prowadzili już 5:4. Później jednak przewagę uzyskali goście, którym dzielnie starali się jednak przeciwstawić bramkarze gdańskiego klubu, Dominik Maziarz i skuteczny w rzutach karnych Michał Kapela. W szeregu zawodników Szkoły Mistrzostwa Sportowego zawodziła przede wszystkim skuteczność. Wystarczy tu powiedzieć, że aż czterokrotnie trafiali w poprzeczki.
W 18 minucie Grunwald prowadził już 10:7. Na kolejną bramkę trzeba było czekać cztery minuty, zdobył ją Marek Daćko. Do końca spotkania coraz pewniej grali szczypiorniści SMS-u. Co prawda na dwie minuty przed końcem połowy, po bramce Rafała Niedzielskiego, zawodnicy ze stolicy Wielkopolski prowadzili 12:10, ale w ostatniej minucie gdańszczanie zdobyli dwie bramki. SMS wyrównał przy akompaniamencie syreny kończącej pierwszą połowę. Strzelcem bramki Michał Piwowarczyk.
Początek drugiej połowy, to mecz SMS Gdańsk kontra Krzysztof Martyński. Co ciekawe mimo, że inni zawodnicy z Poznania nie rzucili żadnej bramki przez siedem pierwszych minut, to właśnie Martyński wyszedł lepiej w tej konfrontacji, od 33 do 37 minuty zdobywając w tym okresie pięć bramek. - Grał on bardzo dobrze, ale nie tylko ze względu na grę w ofensywie. Spisywał się też znakomicie w obronie - chwalił swojego podopiecznego trener Rafał Walczak. Gdy obudzili się inni zawodnicy Grunwaldu, goście wyszli na trzybramkowe prowadzenie. Do końca meczu ten wynik nie ulegał znacznym zmianom. Gdańszczanie byli bardzo nieskuteczni, w 17 ostatnich minut zdobyli 6 bramek i ostatecznie przegrali 26:27.
Było to pierwsze zwycięstwo Grunwaldu w meczu, w którym rywalem nie była czerwona latarnia ligi, AZS UW Warszawa. - Grunwald zagrał bardzo dobry mecz, lepszy niż w rundzie jesiennej, nam wypadło dwóch chłopaków z pierwszej siódemki - Kowalczyk i Dawidowski, poza tym po zgrupowaniach kadr mieliśmy tak naprawdę tylko jeden wspólny trening, było dużo strat i dużo nie rzuconych akcji sam na sam. Mecz był wyrównany, ale Grunwald wygrał zasłużenie - powiedział po meczu trener SMS-u, Jan Prześlakiewicz.
NLO SMS ZPRP Gdańsk - WKS Grunwald-Allegro Poznań 26:27 (12:12)
NLO SMS ZPRP: Maziarz, Kapela - Klinger 7, Daszek 5, Mogielnicki 4, Kuzdera 3, Przybylski 2, Daćko 2, Piwowarczyk 2, Abram 1, Walczak, Suchenek, Felsztigier.
WKS Grunwald-Alegro: Tarko, Peda - Martyński 12, Niedzielski 3, Araszkiewicz 2, Adamczak 2, Matlach 2, Kaczmarek 2, Giernas 1, Komisarek 1, Giernas 1, Koch, Szczukocki Krystowiak.
Przebieg meczu:
I połowa: 0:1, 1:1, 1:2, 1:3, 2:3, 2:4, 3:4, 4:4, 5:4, 5:5, 6:5, 6:6, 6:7, 7:7, 7:8, 7:9, 7:10, 8:10, 9:10, 9:11, 10:11, 10:12, 11:12, 12:12
II połowa: 13:12, 13:13, 14:13, 14:14, 15:14, 15:15, 16:15, 16:16, 16:17, 16:18, 17:18, 17:19, 17:20, 18:20, 18:21, 19:21, 20:21, 20:22, 20:23, 21:23, 22:23, 22:24, 22:25, 23:25, 23:26, 24:26, 24:27, 25:27, 26:27.