Energa Szczypiorno Kalisz to obecnie zdecydowanie najsłabszy zespół w ORLEN Superlidze Kobiet. Kaliszanki jako jedyne nie zdobyły jeszcze punktów i mają na swoim koncie komplet porażek.
Trener Monika Cholewa długo miała do dyspozycji bardzo wąską ławkę rezerwowych. Na początku 2025 roku klub podjął działania mające na celu wzmocnienie drużyny.
Do Kalisza wrócił szkoleniowiec Pether Krautmeyer. Pozyskano ponadto Patrycję Chojnacką oraz Martę Lewalską. Jak się okazuje, to nie koniec zmian.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polacy poszli surfować na Florydzie. Taki był efekt
W sobotę (25 stycznia) kierownictwo klubu ogłosiło dwa kolejne transfery. Do Kalisza - co może być niespodzianką - trafiła Małgorzata Trawczyńska, występująca ostatnio w węgierskim Alba Fehervar KC. Ponadto kontrakt podpisała Daria Miłek, dla której to powrót do Kalisza.
- Nowy rok rozpoczął się dla mnie dość nieoczekiwanie i sprawił, że po półtorarocznej grze za granicą, ponownie przyjechałam do Polski - mówiła Trawczyńska w rozmowie z klubowymi mediami.
- Kalisz stal się dla mnie nowym sportowym wyzwaniem, które przyjmuję z pełnym zaangażowaniem. Wiem, że przed nami trudne zadanie, ale wierzę, że ciężką pracą możemy osiągnąć nasze cele - dodała.
Są też złe wieści dla kaliskiego klubu. Kontuzja Tatjany Trbović okazała się na tyle poważna, że zawodniczka musiała przejść operację kolana. Jak przekazał portal kalisz.naszemiasto.pl, czeka ją długa przerwa w grze.
Kolejne spotkanie kaliszanki rozegrają już w niedzielę, 26 stycznia o godz. 16:00. Na wyjeździe zmierzą się w derbach Wielkopolski z wyżej notowanym MKS URBIS Gniezno.