Udział Biało-Czerwonych w tegorocznych mistrzostwach świata zakończył się klapą. Podopieczni Marcina Lijewskiego na otwarcie przegrali z Niemcami (28:35), później zremisowali z Czechami (19:19), aby w meczu o wszystko ulec Szwajcarom (28:30).
Polacy zajęli ostatnie miejsce w grupie A, co oznaczało, że pozostała im gra w Turnieju o Puchar Prezydenta. Trafili do grupy z innymi outsiderami - Algierią, Kuwejtem oraz Gwineą.
Na początek Polacy zmierzyli się z reprezentacją Algierii. Spotkanie obfitowało w bramki i zakończyło się wynikiem 38:32.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niebywała forma "Rosyjskiej Amazonki"
Dzięki wygranej Biało-Czerwoni znaleźli się na pierwszym miejscu w tabeli. Jeżeli zwyciężą w swojej grupie, rozegrają jeszcze jeden mecz - o 25. miejsce przeciwko najlepszej ekipie z drugiej grupy.
Póki co muszą skupić się na kolejnym rywalu. W czwartek (23 stycznia) o godz. 18:00 rywalizować będą z Kuwejtem, który na otwarcie pokonał Gwineę (26:24.