Czy dobre wyniki to za mało?

Rada Miasta Olsztyna nie chce wspierać sportowców, którzy nie są zameldowani w Olsztynie. To oznacza, że Traveland Społem może stracić nawet 350 tysięcy złotych z pieniędzy, dzięki którym obecnie plasuje się na trzecim miejscu w ekstraklasie - tuż za ligowymi potentatami: Vive Kielce i Wisłą Płock!

- Nowe kryteria dla stypendystów to efekt dyskusji środowiska sportowego z radnymi z komisji sportu i rekreacji rady miasta - powiedział dla Gazety Wyborczej prezydent Piotr Grzymowicz. Decyzja ta nie dotyczy wyłącznie piłkarzy ręcznych, ale również przedstawicieli innych dyscyplin. Jednak to szczypiorniści Travelandu Społem najbardziej odczują konsekwencje wejścia w życie zmian proponowanych przez prezydencką radę sportu. Jej przewodniczący, Jarosław Szostak jako argument przemawiający za wprowadzeniem nowych zasad przyznawania stypendiów sportowych podaje Gazecie Wyborczej fakt, że powinny one pomagać głównie młodym i zdolnym sportowcom. Przyznaje również, że pierwotnie kryteria przyznawania pomocy finansowej miały być jeszcze bardziej zaostrzone. - Osobiście proponowałem, by wypłatę stypendiów uzależnić też od wieku sportowców. Nie wiem, jaki jest sens płacenia takich zapomóg np. bramkarzowi Travelandu Adamowi Wolańskiemu, który mając 40 lat, jest u schyłku kariery.

Jeśli uchwała wejdzie w życie, klub może stracić nawet 350 tys. rocznie, co stanowi ponad 1/3 część rocznego budżetu. Środki finansowe od miasta były dotychczas przeznaczane na stypendia dla 14 zawodników oraz przygotowanie do sezonu. Spośród 19-osobowej kadry zespołu, tylko 6 szczypiornistów zameldowanych jest w Olsztynie. - Moim zdaniem jest to jakiś absurd, ponieważ każdy kibic sportowy wie, że nie ma możliwości stworzenia solidnego zespołu z zawodników miejscowych (gdzie zazwyczaj wybijają się tylko wybitne jednostki), który zaistniałby na najwyższym szczeblu krajowych rozgrywek, nie wspominając już o zagranicznych. Większość zespołów w Polsce i na świecie w każdym sporcie zespołowym ma zawodników sprowadzonych z rożnych miast danego kraju bądź bardzo często nawet z zagranicy. Tłumaczenie jednego z polityków, że wspieranie Adama Wolanskiego z powodu ukończenia 40 roku życia i znajdowania się u schyłku kariery jest nielogiczne. Nie można patrzeć na wiek zawodnika, skoro jest jednym z najlepszych bramkarzy w Polsce. Inni sportowcy mogą mu jedynie zazdrościć tak fenomenalnej formy, która służy tylko i wyłącznie dobru zespołu - mówi Michał Krawczyk, rozgrywający Travelandu i dodaje - ta decyzja spowoduje wyłącznie uszczerbek w kasie klubowej, a co za tym idzie, ograniczoną możliwość inwestowania w lepszych zawodników, którzy stanowiliby o sile zespołu. Pozostaje czekać na kolejną uchwałę, która ograniczy grono stypendystów do samej młodzieży i zawęzi krąg dyscyplin sportowych.

Traveland Społem od pięciu lat występuje w najwyższej klasie rozgrywek. Dzięki ciężkiej pracy trenera i zawodników, zaczął osiągać oczekiwane wyniki - zajął 5. lokatę w sezonie 2008/2009. W tym roku pod wodzą Krzysztofa Kisiela również walczy o najwyższe cele. Obecnie zajmuje 3. miejsce w lidze. Jest rzeczą normalną, że prezes Andrzej Dowgiałło, chcąc stworzyć silną drużynę, sięga po graczy z innych klubów. Poziom sportowy piłkarzy występujących w dwóch drugoligowych zespołach, które mogłyby stanowić potencjalne zaplecze klubu ekstraklasy, nie jest wystarczający. Wynika on po części z faktu, że miasto dopiero od tego roku udostępnia młodym szczypiornistom dwie wymiarowe sale. Wcześniej musieli oni trenować na mniejszych obiektach lub jeździć do pobliskiego Barczewa. Bez zakupionych zawodników walka o medale nie byłaby możliwa. Olsztynianie doceniają ich wkład w sukcesy Travelandu m.in. poprzez przyznanie Piotrowi Frelkowi 5. miejsca w plebiscycie Gazety Olsztyńskiej na najpopularniejszego sportowca województwa warmińsko-mazurskiego w roku 2008.

Dziwi podejście Rady Miasta, która swoją decyzją może doprowadzić albo do fali wniosków o fikcyjne meldunki składane przez klub albo do obniżenia poziomu sportowego nie tylko drużyny piłkarzy ręcznych, ale wszystkich innych, w których występują zawodnicy spoza Olsztyna. Gdyby zapytać radnych, czy właśnie to chcieli osiągnąć, odpowiedź z pewnością byłaby przecząca.

Źródło artykułu: