Energa Szczypiorno Kalisz z szerszą ławką, ale bez przełamania

Materiały prasowe / Orlen Superliga / Marcin Gadomski / Elena Gjorgjijevska (Energa Szczypiorno Kalisz) w akcji
Materiały prasowe / Orlen Superliga / Marcin Gadomski / Elena Gjorgjijevska (Energa Szczypiorno Kalisz) w akcji

Obyło się bez emocji w "energetycznych derbach" w Orlen Superlidze Kobiet. Zawodniczki Energa Startu Elbląg bez problemów pokonały Energa Szczypiorno Kalisz. Rywalki postawiły się jedynie w pierwszym kwadransie.

Energa Szczypiorno Kalisz w nowy sezon w Orlen Superlidze Kobiet weszła z bardzo krótką ławką. Trener Monika Cholewa ubolewała, że nie jest w stanie dokonywać prawie żadnych zmian i czekała na poprawę sytuacji kadrowej.

Szkoleniowiec na mecz w Elblągu miała do dyspozycji już jedenaście zawodniczek, ale mocy na wyrównaną walkę starczyło im tylko na pierwszy kwadrans zawodów (5:6 w 14'). Poźniej rozpoczęła się znakomita seria podopiecznych Magdaleny Stanulewicz.

Elblążanki rzuciły aż siedem bramek z rzędu, czym "ustawiły sobie" mecz (12:6 w 23'). Do końca pierwszej połowy ich przewaga już nie wzrosła, ponieważ kaliszanki poprawiły skuteczność w ataku, ale na początku drugiej części pojedynku szybko podwyższyły prowadzenie do ośmiu trafień i mogły poczuć się bardzo pewnie.

ZOBACZ WIDEO: Invest in Szczecin Open zamieni się w turniej ATP 250? Dyrektor odpowiada

Wtedy zryw zaliczyły zawodniczki Energa Szczypiorna Kalisz (20:16 w 44'), ale jak się później okazało - niegroźny. Szczypiornistki Startu Elbląg w mgnieniu oka odzyskały kontrolę i znów zaczęły odjeżdżać.

Świętnie zaprezentowała się w sobotę między innymi Wiktoria Tarczyluk, która na dziesięć rzutów pomyliła się tylko raz. Nie sposób też nie wspomnieć o kolejnych udanych zawodach w wykonaniu Aleksandry Zych, Kristiny Kubisovej, a także Małgorzaty Ciąćki, która broniła z 40-procentową skutecznością. Po stronie gości wyróżniała się z kolei Camille Sanches - zdobywczyni dziesięciu bramek.

Orlen Superliga Kobiet:

Energa Start Elbląg - Energa Szczypiorno Kalisz 36:26 (16:10)

Start: Ciąćka, Pentek - Tarczyluk 9, Zych 7, Kubisova 5, Pahrabitskaya 4, Kuźmińska 3, Chwojnicka 3, Grabińśka, Peplińska 2, Jankowska, Wiśniewska, Dworniczuk, Szczepańska.
Karne: 2/2
Kary: 8 min.

Szczypiorno: Osowska, Abramovic - Sanches 10, Gjorgjijevska 4, Trbovic 3, Pereira 2, Czapracka 2, Kaczmarek 2, Gliwińska 2, Witkowska 1, Petroll.
Karne: 3/5
Kary: 18 min.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty