To musiało boleć. Mistrzynie Polski bez litości dla rywalek

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Maciej Kulczyński / Kinga Grzyb (KGHM MKS Zagłębie Lubin) w akcji
PAP / Maciej Kulczyński / Kinga Grzyb (KGHM MKS Zagłębie Lubin) w akcji
zdjęcie autora artykułu

Z przytupem KGHM MKS Zagłębie Lubin rozpoczęło nowy sezon w Orlen Superlidze Kobiet. Aktualne mistrzynie kraju zdeklasowały w niedzielę u siebie przebudowany AWS Energa Szczypiorno Kalisz.

Trudno było przewidzieć, co ekipa z Kalisza zaprezentuje w meczu ze złotym KGHM MKS Zagłębiem Lubin. AWS Energa Szczypiorno przeszedł rewolucję kadrową i do rozgrywek przygotowywał się z nową trenerką - Moniką Cholewą, która zastąpiła Pethera Krautmeyera. A na to, żeby wszystko poukładać od nowa, zawsze potrzeba czasu.

Niefortunnie dla kaliszanek złożyło się, że w pierwszej kolejce przyszło im zmierzyć się na wyjeździe z mistrzem i zdobywcą Pucharu Polski. A do tego przyjechały do Lubina... w zaledwie dziewięcioosobowym składzie!

Drużyna gości pierwszą bramkę zdobyła dopiero w siódmej minucie za sprawą Camille Sanches (4:1 w 7'). I było to jej jedyne celne trafienie w tym meczu, choć prób podjęła łącznie aż dwanaście.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!

Ekipa Miedziowych nie miała dla rywalek litości i wiele bramek zdobywała po szybkich atakach czy też kontratakach, wykorzystując liczne błędy przeciwniczek (14:3 w 20'). W tym spotkaniu popełniły ich siedemnaście. To nie mogło zakończyć się dla nich dobrze.

Do tego należy wspomnieć o świetnej postawie lubińskich golkiperek. Monika Maliczkiewicz i Barbara Zima odbiły łącznie osiemnaście piłek i broniły z taką samą, 56-procentową skutecznością.

W ofensywie z kolei wyróżniała się m.in. powracająca po ponad dwuletniej przerwie, spowodowanej urazem kolana - Kinga Jakubowska. Rozgrywająca na listę strzelczyń wpisała się sześciokrotnie i dołożyła jeszcze do tego trzy asysty.

Orlen Superliga Kobiet:

KGHM MKS Zagłębie Lubin - AWS Energa Szczypiorno Kalisz 35:14 (17:7)

KGHM MKS Zagłębie: Maliczkiewicz, Zima - Jakubowska 6, Promis 2, Pankowska, Cavo 1, Guirassy, Grzyb 3, Janas 3, Przywara 3, Górna 2, Drabik 1, Weber 5, Fernandes 4, Matieli 1, Jureńczyk 4. Karne: 4/4 Kary: 6 min.

Energa Szczypiorno: Abramović, Osowska - Petroll, Sanches 1, Gjorgievska 2, Gliwińska 2, Kaczmarek 4, Czapracka 3, Trbović 2. Karne: 2/3 Kary: 0 min. (+ czerwona kartka dla Abramović za wyjście z pola bramkowego i zderzenie się z zawodniczką)

---> Niespodzianka na start! Azoty Puławy odnalazły się w nowych realiach ---> Pewne zwycięstwo na początek. Industria Kielce lepsza w Kwidzynie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty