Walka o zwycięstwo w trakcie pojedynku Handball JKS Jarosław - MKS URBIS Gniezno toczyła się praktycznie do samego końca. Ostatecznie odrobinę lepsze okazały się przyjezdne, które wygrały 24:23.
- Gratulacje dla Gniezna za zdobycie trzech punktów, bez względu na okoliczności i na to, jak wyglądał mecz. Myślę, że w tym spotkaniu zasłużyliśmy na punkty. Dzisiaj w emocjach mogę powiedzieć tyle, że sędziowie mieli inne zdanie na ten temat - mówił w rozmowie z mediami JKS-u Michał Kubisztal, trener jarosławianek.
Szczególnie duże pretensje Kubisztal miał o to, jak sędziowie zachowywali się w końcówce rywalizacji.
- To, co zrobili w ostatnich paru minutach, to jest po prostu skandal. Muszę to jednak obejrzeć na chłodno... Zabierają nam wygraną piłkę, kładę czas, a stolikowy go nie uznaje. Nie wiem, co się panom gwizdnęło. Parę gwizdków mieli takich, że po prostu głowa mała - dodawał.
A później pokusił się o kilka przykładów. - Dostaje nasza zawodniczka na prostych rękach, gwiżdżą kroki. Sylwii założyli koszulkę na głowę, gwizdnęli "ofens". Po prostu oni byli dzisiaj na innym meczu - dodał.
Z zaangażowania swojego zespołu był jak najbardziej zadowolony.
- Chylę czoła przed dziewczynami. Zrobiły wszystko, co mogły i zagrały najlepiej, jak potrafiły. Z przebiegu meczu - jak już powiedziałem - uważam, że zasłużyliśmy na te punkty. Boisko pokazało jednak coś innego. Musimy zakasać rękawy i dalej walczyć. Za tydzień mamy bardzo ważny mecz z drużyną z Koszalina i musimy zrobić wszystko, by zgarnąć trzy punkty - podsumował Michał Kubisztal.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siłownia stała się jej pasją. Tak trenuje Rozenek-Majdan
Czytaj także:
> Rewanż będzie formalnością. Wicemistrzynie o krok od fazy grupowej Ligi Europejskiej
> Kielczanie nadal bez patentu na SC Magdeburg