Było blisko. Beniaminek Orlen Superligi dalej bez punktów

Materiały prasowe / Michał Ciechanowicz / KPR Gminy Kobierzyce / Zawodniczki SWWS Energa Szczypiorno Kalisz
Materiały prasowe / Michał Ciechanowicz / KPR Gminy Kobierzyce / Zawodniczki SWWS Energa Szczypiorno Kalisz

Nie udało się AWS Energa Szczypiorno Kalisz wywalczyć w niedzielę pierwszych punktów w Orlen Superlidze piłkarek ręcznych. O porażce z Galiczanką Lwów zadecydowała słabsza końcówka meczu w wykonaniu beniaminka.

AWS Energa Szczypiorno Kalisz na premierowe punkty w najwyższej klasie rozgrywkowej musi jeszcze cierpliwie poczekać. Beniaminek boryka się teraz bardzo krótką ławką i czeka na powrót kontuzjowanych zawodniczek, niemniej walki ekipie znad Prosny odmówić nie można.

W pierwszej części meczu kaliszanki postawiły Galiczance Lwów trudne warunki w obronie i zbudowały sobie nawet niewielki dystans (9:11 w 23'), ale w końcówce drugiego kwadransa zawodów zanotowały słabszy fragment i ich rywalki odrobiły straty z nawiązką.

Podobny scenariusz mieliśmy w drugiej połowie. Świetnie broniła Palina Kucharczyk, jeszcze na osiem minut przed ostatnim gwizdkiem sędziów tablica wyników wskazywała remis, ale... znów ta końcówka i sporo niewymuszonych błędów. Lwowianki zdobyły w tym czasie sześć bramek, a przyjezdne tylko jedną i musiały pogodzić się z piątą porażką w Orlen Superlidze.

Warto wspomnieć, że zeszłym sezonie w barwach Galiczanki Lwów błyszczała Diana Dmytryszyn, z kolei w tej edycji rozgrywek odkryciem jest Milana Szukal. Ta urodzona w 2001 roku zawodniczka jest nominalną prawoskrzydłową, ale świetnie sprawdza się także na rozegraniu, co pokazała w meczu z beniaminkiem z Kalisza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polka zrobiła furorę w Monachium. Co za pokaz!

W niedzielę na listę strzelczyń wpisała się aż 13 razy, a to wszystko przy znakomitej 81-procentowej skuteczności. MVP meczu została wybrana jednak Katarzyna Wilczek (AWS Energa Szczypiorno Kalisz), a Milana Szukal otrzymała nagrodę dla najlepszej szczypiornistki Galiczanki Lwów.

- Chcieliśmy przede wszystkim zagrać zagrać dobrze w obronie i ten element całkiem dobrze zafunkcjonował, ale niestety po raz kolejny robimy masę własnych błędów. Biorą się one pewnie z tego, że mamy krótką ławkę i pojawia się zmęczenie. Jak to wyeliminujemy, wrócą do nas kontuzjowane zawodniczki, mam nadzieję, że zaczniemy wygrywać. To bardzo charakterne dziewczyny - powiedział na gorąco po meczu Łukasz Kobusiński, trener AWS Energa Szczypiorno Kalisz.

- Końcówka zaważyła o losach tego spotkania. Ta podwyższona obrona sprawiła nam trochę kłopotów i to będzie bardzo dobry materiał do analizy. Liga się jeszcze nie skończyła, wierzę w to bardzo, że zaczniemy w końcu punktować. Myślę, że Galiczanka musiała się troszkę pomęczyć, żeby te punkty wywalczyć, ale cóż, gramy dalej - dodała obrotowa klubu z Kalisza, Katarzyna Wilczek.

Galiczanka Lwów - AWS Energa Szczypiorno Kalisz 32:27 (14:13)

Galiczanka: Stadnyk (7/31 - 23 proc.), Mykoliuk (0/2) - Szukal 13/2, Poliak 6, Dmytryszyn 4, Konowałowa 3, Prokopiak 2, Diaczenko 2/1, Markiewicz 1, Hawrysz, Tkacz, Zdrila, Kozak, Lakatosz.
Karne: 3/4
Kary: 8 min.

AWS Energa Szczypiorno: Kucharczyk (12/41 - 29 proc.), Falińska (0/1) - Wilczek 7/4, Miłek 5, Pilitowska 4/1, Kaczmarek 4, Kucharska 4, Borysławska 2, Stanisławczyk 1, Czapracka.
Karne: 5/5
Kary: 8 min.

Sędziowie: Miłosz Lubecki i Mateusz Pieczonka

Czytaj także:
Legenda polskiej kadry błyszczy w elicie. Tylko spójrz na klasyfikację strzelczyń
EURO 2026 w Lubinie? To możliwy scenariusz

Komentarze (1)
avatar
Paker
11.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powtórzę pytanie zrobicie kiedyś aktualną tabelę?