Pierwsza lekcja w Lidze Mistrzyń. Słoweński gigant wyraźnie lepszy

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Aleksandra Zych w akcji
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Aleksandra Zych w akcji

Arcytrudny był to debiut. KGHM MKS Zagłębie Lubin na początku swojej przygody w Lidze Mistrzyń dostało solidną lekcję od stałego bywalca elitarnych rozgrywek - słoweńskiego RK Krim Mercator Lublana.

Aktualne mistrzynie i zdobywczynie Pucharu Polski w pierwszym meczu fazy grupowej EHF Champions League zmierzyły się ze słoweńskim gigantem, dla którego to już 29 sezon w Lidze Mistrzyń.

Dla lubinianek sobotni mecz był z kolei pierwszym w tych elitarnych rozgrywkach. Liczby oraz głębia składu, w którym znajdowały się zawodniczki takiej klasy jak chociażby Jovanka Radicević, Allison Pineau, Daria Dmitriewa czy Itana Grbić, przemawiały zdecydowanie za RK Krim Mercator Lublana.

Warto dodać, że trener Dragan Adżić od pierwszych minut postawił na lewym rozegraniu na naszą reprezentacyjną rozgrywającą - Aleksandrę Rosiak, która rozegrała przeciwko Miedziowym bardzo dobre zawody i zdobyła pięć bramek w sześciu próbach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy

KGHM MKS Zagłębie Lubin miało ogromne problemy z przebiciem się przez obronę słoweńskiego giganta i w pierwszej części spotkania zdobyło jedynie sześć bramek. Dodatkowo na dobrym procencie grały golkiperki gości - Barbara Arenhart i Maja Vojnović.

Lubinianki wpisywały się na listę strzelczyń wyłącznie po rzutach z okolicy szóstego metra lub po skutecznym egzekwowaniu "siódemek". To nie tak, że nie podejmowały jednak prób z dystansu, bo tych naliczyć można aż czternaście. Wszystkie piłki wybroniły jednak wspomniane Arenhart i Vojnović.

Zdecydowanie lepiej grało się Miedziowym po zmianie stron i wynik został trochę przypudrowany. Trenerka lubińskiego klubu rotowała składem, szansę na debiut w EHF Champions League otrzymały także młodsze zawodniczki jak Daria Przywara czy Natalia Pankowska, która dała dobrą zmianę na pozycji obrotowej.

W następnej kolejce Ligi Mistrzyń zawodniczki ze stolicy polskiej miedzi zmierzą się na wyjeździe z rumuńskim CS Rapid Bukareszt. - To oczywiście jest dla nas ogromne wyzwanie i sportowe i dla klubu, ale ja przede wszystkim będę stała na straży, że najważniejsze to są rozgrywki ligowe. No bo jeśli w Orlen Superlidze nic nie ugramy, to w przyszłym roku nie będzie co marzyć o takiej sytuacji jak teraz - wspominała ostatnio Bożena Karkut (---> TUTAJ).

Liga Mistrzyń:

KGHM MKS Zagłębie Lubin - RK Krim Mercator Lublana 18:36 (6:19)

Zagłębie: Maliczkiewicz, Zima - Promis 2, Pankowska 2, Grzyb 5, Przywara, Górna, Zych 1, Szarkova, Michalak 1, Bujnochova 3, Matieli 4, Jureńczyk, Milojević.

RK Krim: Arenhart, Vojnović - Radicević 5, Stanko, Pineau, Mavsar 5, Spreitzer, Dmitriewa 5, Klemencić 4, Zulic 3, Varagić 3, Ngombele, Brnović 4, Rosiak 5, Abina 2, Grbić.

Czytaj także:
Duża stabilizacja u mistrzyń Polski. Powrót ważnego sponsora i zmiana nazwy klubu
Pierwsza zmiana trenera w Orlen Superlidze. Powrót znanego nazwiska

Komentarze (6)
avatar
A-JERZY
11.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podobno ma być reasumpcja wyniku! 
avatar
Drzycimir LeCoq
10.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ambicją nie wygra się meczu, obiektywnie patrząc taki mamy poziom ligi. 
avatar
Dziadek z wiochy
10.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To im nawtykały, jak za obiery. 
avatar
Grieg
10.09.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Warto jeszcze dodać, że Rosiak została MVP spotkania. 
avatar
Repus
9.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Zagłębie myślało , że jak w Polsce są nie pokonane to i w LM im się uda. A tu taka mała skucha... No ale pani trener wie lepiej... no my kibice wiemy na temat "szczypiorniaka".