Karolina Kochaniak-Sala zrobiła różnicę. MKS Zagłębie Lubin z jedenastą wygraną

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Karolina Kochaniak-Sala w akcji
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Karolina Kochaniak-Sala w akcji

MKS Zagłębie Lubin łatwej przeprawy z Eurobudem JKS Jarosław nie miało, ale miało w swoich szeregach Karolinę Kochaniak-Salę. Rozgrywająca poprowadziła mistrzynie kraju do jedenastej wygranej w sezonie.

- Trochę przetrzebiły nas kontuzje, a także choroby i w bardzo ograniczonym składzie musieliśmy grać, dlatego tym bardziej się cieszę, że dziewczyny na boisku udźwignęły ten wysiłek - powiedziała po ostatnim gwizdku sędziów Bożena Karkut.

Z początku oglądaliśmy w Lubinie nieskuteczne akcje po obu stronach boiska. Jarosławianki dobrze zamykały w obronie i utrudniały mistrzyniom kraju grę w ataku pozycyjnym. Na wynik jednak tego nie przełożyły, ponieważ w bramce miejscowych bardzo dobrze spisywała się Monika Maliczkiewicz.

Eurobud JKS Jarosław chciał zaskakiwać rywalki i grać szybko, ale popełniał błędy lub oddawał rzuty z nieprzygotowanych pozycji, co wkrótce odbiło się na rezultacie. Zawodniczki ze stolicy polskiej miedzi zwietrzyły swoją szansę i przechodziły do szybkich kontrataków (11:4 w 18'), zyskując komfortową przewagę.

O czas poprosił trener Michał Kubisztal i później w drużynie z Podkarpacia coś drgnęło. JKS rozciągał grę do skrzydła oraz szukał podaniem obrotowej (13:10 w 24'). Pojawiło się jeszcze kilka okazji na zmniejszenie strat, jednak brakowało chłodnej głowy lub skuteczności. W końcówce pierwszej połowy bramki zdobywało już tylko MKS Zagłębie Lubin, a konkretnie liderka Miedziowych - Karolina Kochaniak-Sala.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Reprezentacyjna rozgrywająca nie zwalniała tempa także po zmianie stron. To właśnie ona otworzyła wynik drugiej części spotkania, na co efektownym trafieniem z dystansu odpowiedziała niedawno sprowadzona do jarosławskiego klubu Moniky Bancilon. Brazylijka starała się grać bez kompleksów, lecz często brakowało u niej precyzyjnego wykończenia. Skutecznością oraz regularnością imponowała za to Sylwia Matuszczyk.

Jarosławianki starały się dotrzymać mistrzyniom kroku, ale w drugiej połowie nie były w stanie doskoczyć do nich na tyle, żeby im realnie zagrozić (21:16 w 45'). I nie zawsze wynikało to z dobrej gry ich rywalek. W całym meczu mieliśmy aż 33 straty - 18 po stronie gości i trzy mniej w szeregach lubinianek.

MVP meczu została wybrana Karolina Kochaniak-Sala, która poprowadziła MKS Zagłębie Lubin do jedenastej wygranej w sezonie. Ekipa Bożeny Karkut w tej edycji rozgrywek jeszcze nie przegrała.

MKS Zagłębie Lubin - Eurobud JKS Jarosław 26:22 (15:10)

Zagłębie: Maliczkiewicz, Zima - Pankowska, Kocińska, Górna 7, Drabik 3, Michalak 2, Bujnochova 3, Kochaniak-Sala 9, Matieli 2, Milojević.
Karne: 1/1
Kary: 10 min.

JKS: Kucharczyk, Kordowiecka - Bancilon 2, Gadzina 3, Dorsz 1, Trawczyńska 3, Matuszczyk 7, Wołownyk, Gliwińska, Nestsiaruk 1, Mokrzka, Zimny 4, Smolich 1, Strózik, Kozimur.
Karne: 3/4
Kary: 6 min.

Sędziowie: Bartosz Kowalak i Wojciech Marciniak

Czytaj także:
"To dla mnie wielkie wyróżnienie". Młody Polak może poprowadzić kadrę do sukcesu na MŚ
MŚ 2023: Duże osłabienie rywala Polaków. Francja traci ważnego zawodnika

Źródło artykułu: WP SportoweFakty