Zawodniczki KPR Gminy Kobierzyce rywalizację o przepustkę do 1/8 finału Pucharu Europy rozpoczęły od meczu u siebie, ale własne mury z początku im nie pomagały. Brązowe medalistki mistrzostw Polski nie mogły się odnaleźć i zaczęły bardzo nerwowo.
Podopieczne Edyty Majdzińskiej popełniały proste błędy i na pierwszą bramkę musiały poczekać dość długo (1:3 w 5'). Przełamały się za sprawą Aleksandry Olek, która nie tak dawno zabłysnęła podczas ME 2022 piłkarek ręcznych, a do wyrównania doprowadziły dziesięć minut później, gdy po kontrze nieźle dysponowaną Emmanouelę Tsinaki pokonała Mariola Wiertelak.
Greczynki próbowały regularnie zaskakiwać polski zespół swoją szybkością i zwinnością (7:9 w 21). Wynik znów musiała gonić drużyna z Dolnego Śląska, która ostatecznie do przerwy przegrywała nieznacznie, bo tylko jedną bramką.
Niedługo po zmianie stron zdobywczynie Pucharu Polski wyszły na pierwsze prowadzenie w meczu dzięki Patrycji Kozioł (14:13 w 33'), a później wdały się z AC PAOK w zaciętą wymianę ciosów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek już znudziło się odpoczywanie
Możliwy był tak naprawdę każdy scenariusz (21:22 w 55'), ale końcówkę spotkania bardzo przytomnie i mądrze rozegrały szczypiornistki Edyty Majdzińskiej. Na remis trafiła Mariola Wiertelak, rzuty karne z zimną krwią egzekwowała Zorica Despodovska, swoje w ataku dołożyły też Karolina Wicik i Małgorzata Buklarewicz.
Przyjezdne odpowiedziały na to tylko celnym rzutem Bruny Dias Ribeiro. Zawodniczki KPR Gminy Kobierzyce do rewanżu w Salonikach (10 grudnia) przystąpią z trzybramkową zaliczką.
KPR Gminy Kobierzyce - AC PAOK 26:23 (11:12)
KPR: Kowalczyk, Chojnacka - Olek 3, Kucharska, Tomczyk, Buklarewicz 1, Janas 1, Wiertelak 5, Kozioł 2, Despodovska 5, Shupyk 3, Wicik 3, Macedo 3.
Karne: 5/5
Kary: 6 min.
PAOK: Tsiknaki - Chatziparasidou 4, Sevdili 1, Vrancic 2, Gomes Barbosa, Zeneli 6, Borizovska 4, Grbavcevic 3, Dias Ribeiro 1, Burrato Bocardo 2
Karne: 3/4
Kary: 8 min.
Czytaj także:
Sławomir Szmal: Spłacam dług wobec piłki ręcznej [WYWIAD]
Oni będą walczyć o mistrzostwa świata. Trener Patryk Rombel zdecydował