W imprezie w kategorii wiekowej +55 lat wzięli udział mastersi z Polski pod nazwą Oldi Szczecin Polska. Zespół stworzyli zawodnicy z całej Polski grający w klubach ligowych.
We wspomnianej kategorii wiekowej wystąpiło łącznie 7 drużyn. Podzielono je na dwie grupy A i B. W meczach grupowych zespół Oldi, po bardzo zaciętym meczu, wygrał z wielokrotnym mistrzem masters w poprzednich latach Budapest Old Boys 9:6 oraz z reprezentacją Portugalii M55 Portugal 13:10.
Do półfinału awansowały 4 zespoły: Odessa Ukraina, Masters Warszawa, Budapest Old Boys oraz z pierwszego miejsca Oldi Szczecin Polska. W spotkaniu, w którym stawką była gra w wielkim finale, po bardzo emocjonujących zawodach Oldi uległo ekipie Masters 8:10.
ZOBACZ WIDEO: #dziejewsporcie: tak wyglądają wakacje reprezentanta Polski
- Na pocieszenie walczyliśmy o brązowy medal w mistrzostwach Europy rozgrywanych w Hiszpanii. Los ponownie postawił na naszej drodze Budapest Old Boys. Tym razem górą byli zawodnicy z Węgier (14:7) - przekazał Kamiński.
Niemniej, sukces tych zawodników jest ogromny. Po raz pierwszy w historii zawodów tej rangi Oldi zajęło 4. miejsce. Szczypiorniści wyprzedzili takie zespoły z czołówki Europy jak: M55 Portugalia (5. miejsce), Katalonia 55 (6. miejsce) oraz Roma 55 (7. miejsce).
Cały turniej wygrał bezapelacyjnie najlepszy zespół mistrzostw, czyli Odessa Ukraina. W składzie Oldi grali zawodnicy z całej Polski. Miasto Szczecin reprezentowali: Grzegorz Klimczak, Piotr Jóźwiak, Ireneusz Zarecki oraz Grzegorz Kamiński. Z Przemyśla dołączyli: Kazimierz Wiśniowski, Artur Dudek, Marek Cichoński, Andrzej Batko i Antoni Kulik. Drużynę uzupełnili: Gerd Gola, Jarosław Podolski (wszyscy ze Śląska), Ryszard Leśniewski, Krzysztof Habernik (obaj z Kościana) oraz Andrzej Milkaszewicz z Warszawy.
Trenerem, kierownikiem oraz organizatorem wyjazdu był Grzegorz Kamiński. Już za rok czekają na nas następne mistrzostwa w Tampere w Finlandii.
Czytaj więcej:
--> Interesujący ruch transferowy w Koszalinie
--> Polski talent rozwija się w czołowym klubie Bundesligi
Czy polscy szczypiorniści przynajmniej powtórzą swój sukces za rok w Finlandii? 
