Polacy są już na ostatniej prostej przygotowań do środowego starcia z Argentyną. Trenerzy i kibice próbują rozpracować najbliższych rywali i po pierwszych meczach Albicelestes okazuje się, że to nie Leo Messi musi być największym zagrożeniem dla polskiej obrony. Korespondent WP SportoweFakty w Katarze zwrócił uwagę na Enzo Fernándeza. - Miał świetne wejście w spotkaniu z Meksykiem. Wszystkie oczy skupione są na niego. To było niesamowite wejście. Znalazł się z Messim w "11" drugiej kolejki mundialu. Bardzo budował go Leo Messi po spotkaniu z Meksykiem. Nie dziwił się, że gra już na takim poziomie, bo widział go codziennie na treningach. Wie, jak to fenomenalny piłkarz - opowiada o nim Mateusz Skwierawski.