- Chciałbym bardzo podziękować za wasze wsparcie przy całym zamieszaniu z "Jaokiem". Nie chciałbym się zajmować tym gościem, bo on wcale nie jest tego wart. Cieszę się, że dla większości z was to było oczywiste pomówienia. Muszę przyznać, że lubiłem "Jaoka" z czasów pyta.pl, myślałem, że to jest taki pozytywnie zakręcony wariat. A tutaj nagle pisze na Twitterze, że "okradam rodziców chorych dzieci na live'ach charytatywnych". Gość zarzuca mi jakieś hochsztaplerstwo, że zarobiłem kasę. Żenujące jest to, że muszę to wszystko tłumaczyć. Mnie by to specjalnie nie obeszło, ale uważam, że takie słowa godzą w ideę zbiórek charytatywnych. Te słowa były na tyle karygodne, że po raz pierwszy w życiu pozwę kogoś do sądu. Jeśli "Jaok" dorzuci się do kolejnej akcji charytatywnej, to uznam, że sprawa jest zakończona - mówił Michał Pol, który kilka dni temu, na Twitterze, został bezpodstawnie oskarżony przez Mikołaja "Jaoka" Janusza o oszustwa charytatywne.