Głową uderzał Dioni, Załuska nie popełnił błędu.

Doliczone zostały 3 minuty.

Kowalczyk uderzał, ale Burić uratował Lecha przed jeszcze większą kompromitacją.

A Pogoń dalej swoje. Majewski do Kozulja, ten z pola karnego wprost w Buricia.

Bardzo słaby mecz Lecha. Ivan Djurdjević podłamany siedzi na ławce. Czy słyszy już dzwony ostrzegawcze?

Obraz meczu nie ulega zmianie. Lech niewiele potrafi zdziałać, aktywniejsza w ofensywie Pogoń.

Lech już chyba nie wierzy w możliwość odrobienia strat. To Pogoń ma więcej do powiedzenia.

Strzał Jóźwiaka trafił w obrońcę i daleko od bramki wyszedł na róg, po którym źle uderzał Dioni.

Po głowie dostał Buksa. Będzie śliwka, ale 3:0 na pewno zmniejszy ból.

Lanie na gołe cztery litery zbiera w sobotni wieczór w Szczecinie Lech. Goście nic nie potrafią zdziałać, a Pogoń będzie chciała jeszcze więcej.

Sprytnie rozegrany rzut wolny zakończony niecelnym strzałem Drygasa.

Za moment w Lechu dojdzie do dwóch zmian. Goście cały czas bezradni w Szczecinie.

Buksa sam naprzeciwko Buricia. Gol, radość, gwizdek, smutek. Dlaczego? Spalony!

Wydawało się, że Lech rzuci się na Pogoń. Tymczasem to Portowcy w ataku.

Lech nie potrafi zagrozić Pogoni. Goście kopią piłkę w środku pola.

Piłka znowu w grze!

Taka sytuacja...

Zabrudzone krzesełka dla fanów Lecha. Skandal w meczu Ekstraklasy w Szczecinie

Uderzenie Tiby z ok. 16 metrów zablokowane. Po chwili Dwali wślizgiem wybił piłkę sprzed linii bramkowej!

Sędzia doliczył 3 minuty.

Trwały jeszcze analizy. Sędzia Gil uśmiechał się i wskazał na środek.

Pogoni udało się opanować sytuację na boisku. Portowcy na połowie Lecha.

Matynia po raz kolejny zablokował gracza Lecha. Tym razem Gytkjaera. Wszystko zaczęło się od złego rozegrania Załuski.

Potłukł się Drygas. Gracz Pogoni długo zbiera się z boiska.

Lech Poznań ruszył do ataku. Goście przeważają, ale celnego strzału na bramkę Załuski nie potrafią oddać.

Odgryzł się Lech. Po podaniu Trałki gola mógł zdobyć Gytkjaer, Dwali uratował Portowców.

Buksa! Cóż za pudło z pięciu metrów. Jak on tego nie trafił? Co wyczynia obrona Lecha?

Jeszcze ręce nam się trzęsą z wrażenia. Co zrobi Lech? Co zrobi Pogoń?

Tiba krzyczy na Kozulja, obok stoi i gwiżdże pan Gil. Arbiter początkowo był ignorowany. W końcu jednak rozwiązał problem.

Kowalczyk do Majewskiego, ten wbiegł w pole karne i uderzył w kierunku dalszego słupka. I właśnie od niego piłka odbiła się!

Tiba zobaczył wszystkie planety po uderzeniu Niepsuja. Już jednak zły obraz zanika, wraca trawa i koledzy. Za moment gramy.

Więcej spodziewaliśmy się po tym spotkaniu. Jak na razie trwa dość nudne dłubanie w drzewie.

Aktywniejsza Pogoń. Dośrodkowanie z rzutu rożnego, piłkę jednak wybili obrońcy Lecha.

Więcej z gry ma Lech, Pogoń jak na razie nie zagroziła Kolejorzowi.

Gytkjaer do Amaral ten z obrońcą na plecach biegł naprzeciwko Załuski, ale w ostatniej chwili Matynia wślizgiem wybił piłlkę na róg.

Spokojne minuty, niczym na szkolnym kółku szachowym.

Sporne kwestie rozstrzygał będzie, znany głównie z brawurowego prowadzenia wozu VAR, Paweł Gil z Lublina.

Pogoń Szczecin odrobi straty do pierwszej ósemki, a może Lech Poznań zmniejszy straty do czołówki Lotto Ekstraklasy?